Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Smaku nie pamiętam

LESZEK KALINOWSKI
Spotykam się z młodzieżą w szkołach, ze studentami. Zwykle pada pytanie: 15 lat nie pijesz i nadal jesteś alkoholikiem (obowiązuje zasada zwracania się do siebie na ,,ty") Alkoholizm jest chorobą dozgonną, nieuleczalną i śmiertelną.

Na tzw. ziemie odzyskane przyjechałem z woj. wileńskiego w 1945 roku. W Krośnie Odrzańskim kończyłem podstawówkę, zawodówkę. Po wojsku przeniosłem się do Zielonej Góry. Pracowałem w kombinacie budowlanym, w winiarni, PKS-ie... Jako emeryt jestem członkiem miejskiej komisji ds. rozwiązywania problemów alkoholowych oraz członkiem dwóch klubów Krokus i Dromader. Kiedy dorastałem, chciałem być taki jak inni.
Oni pili to i ja.
To nieprawda, że alkohol mi smakował. Podobały mi się skutki picia. Zdawało się, że człowiek staje się bardziej odważny, elokwentny. Piłem bardzo długo, około 30 lat.
Często się słyszy: Ja jeszcze nie jestem alkoholikiem, bo nie piję do lustra jak inni, nie zbieram butelek po śmietnikach, nie leżę na chodniku... ,,Jeśli porównujesz się z innymi, możesz stać się próżny i zgorzkniały. Albowiem zawsze będą lepsi i gorsi od ciebie".
Ludzie mówią: gdyby nie chciał, to by nie pił. To jest nieprawda. Alkoholik nie pije dlatego, że chce. Że on nie kocha swojej rodziny. Ta choroba niszczy tych, których człowiek najbardziej kocha. Ma ciągi, bo chce zapomnieć, co narozrabiał w pierwszy, potem drugi itd. dzień. Ucieka sam przed sobą.
Alkoholik musi ponieść wszystkie konsekwencje swoich postępków. Rodzina nie powinna się za niego tłumaczyć w pracy, znajomym. To pozorna pomoc.
Co się stało, że przestałem pić Uważam, że dar trzeźwienia musi być dany od siły wyższej. Dlaczego siły wyższej, a nie Boga U nas są ateiści, są ludzie innych wyznań, słowo Bóg jest słowem symbolicznym. Mnie ten dar został dany. Bo przeszedłem wszystkie formy leczenia alkoholików, jakie były znane i stosowane. Miałem wszywki, nic nie pomagało. Owszem rok tak, ale nie dłużej. Swoje trzeźwienie oparłem na programie anonimowych alkoholików ,,12 kroków".
Nie wstydzę się tego...
Daję świadectwa w kościołach. Nawet w Częstochowie miałem taki zaszczyt.
Kiedyś nie wyobrażałem sobie świąt bez alkoholu Teraz jego nie potrzebuję Wydawałem córkę za mąż. Bez kieliszka bawiłem się świetnie. Wszystkiego dopilnowałem. Wszystko doskonale pamiętam.
Drażniło mnie, kiedy ludzie namawiali: jednego nie wypijesz Trzeba nauczyć się odmawiać. Jeśli mówię nie, to nie muszę się tłumaczyć dlaczego. Gdy ktoś pyta dlaczego nie, odpowiadam: a czy ja się pana pytam, dlaczego pan pije
Dużo rzeczy pamiętam z lat picia. To dodaje sił. Początkowo mówi się, że człowiek trwa w trzeźwości. Ja już mogę powiedzieć, że żyję w trzeźwości. Dla mnie alkohol przestał istnieć jako środek spożywczy. Nie pamiętam jego smaku, natomiast skutki, jakie przez picie ponosiłem, chcę pamiętać. By móc powiedzieć tym, co nie piją jeszcze jaboli, ale koniaczki... By powiedzieć młodzieży w szkole, popijającej piwko po lekcjach. Ja też taki byłem. Alkohol wsiąka pomału, a to gdzie i z jakimi osobami się pije, zależy od zasobności portfela.
Dziś obniża się wiek pijących. Młodzieniec z puszką piwa to codzienność. Często towarzyszy mu agresywne zachowanie. Zawsze przechodzę na drugą stronę ulicy.
Klub anonimowych alkoholików gromadzi tych, którzy pili. Można należeć do klubu i do grupy anonimowych alkoholików. Są wśród nas aktorzy, poeci, biznesmeni, a nawet księża.
Zrobiliśmy listę osób, które skrzywdziliśmy...
Odzyskałem wiarę sam w siebie. Odzyskałem zaufanie rodziny. Żona mnie nie zostawiła, choć nie było jej łatwo. Jestem z nią do dziś. Przeszedłem dwie poważne operacje: na trzustkę i wątrobę, ale się nie załamuję. Dla mnie najważniejsza jest sprawa trzeźwości. Jeśli ją mam, wierzę, że wszystko się jakoś ułoży. Jeśli ją utracę, to nie ma szans na jakiekolwiek godne życie.
Waldemara Czernianina
wysłuchał

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gazetalubuska.pl Gazeta Lubuska