Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Roland Garros. Spacerek Igi Świątek na początek. Rywalka bez szans

Hubert Zdankiewicz
Hubert Zdankiewicz
Iga Świątek wygrała 29. mecz z rzędu
Iga Świątek wygrała 29. mecz z rzędu fot. ANDREAS SOLARO/AFP/East News
Iga Świątek nie miała większych problemów z pokonaniem Ukrainki Łesi Curenko i awansie do drugiej rundy wielkoszlemowego Roland Garros. Wygrała 6:2, 6:0, spędzając w sumie na korcie niespełna godzinę.

Niedzielna porażka Ons Jabeur z Magdą Linette mogła być co prawda małym sygnałem ostrzegawczym dla nadmiernych optymistów (Tunezyjka była przed Roland Garros najskuteczniejszą w tym sezonie tenisistką na kortach ziemnych), którzy już po losowaniu obwieścili, że Świątek ma autostradę do finału. Obiektywnie jednak patrząc tylko jakiś kataklizm mógłby pozbawić naszą tenisistkę zwycięstwa nad sklasyfikowaną na 119. miejscu na świecie Ukrainką, która do turnieju głównego musiała przedzierać się przez kwalifikacje.

- Iga wydaje się nie do zatrzymania. Jest świeża, naturalna i młoda. Wyniki mówią same za siebie. Jeśli ktoś wygrywa turnieje w takim stylu, to jest to coś niezwykłego - przyznał przed startem turnieju słynny Hiszpan Rafael Nadal.

Na razie się sprawdziło. Padający w Paryżu deszcz zmusił w poniedziałek organizatorów do zamknięcia dachu nad kortem imienia Philippe'a Chatriera (centralnym), a nawierzchnia była w efekcie trochę bardziej grząska niż zazwyczaj, na co narzekała w połowie pierwszego seta Curenko.

Świątek z kolei spokojnie robiła swoje. Już w drugim gemie celnymi returnami przełamała serwis rywalki, a do objęcia prowadzenia 4:1 potrzebowała zaledwie 16 minut. Po chwili było 5:1. Później Polce przytrafiła jej się co prawda chwila słabości przy własnym podaniu, co zaowocowało drugim punktem dla Ukrainki. W kolejnym gemie światowa numer jeden dokończyła jednak sprawę, wykorzystując pierwszą piłkę setową. Różnicę poziomu gry obu tenisistek najlepiej pokazywał fakt, że Świątek zagrała w sumie dziewięć uderzeń kończących (winnerów), a rywalka tylko dwa.

Identycznie rozpoczęła się druga partią. Przełamanie już w drugim gemie, później szybkie podwyższenie na 3:0. Wszystko w raptem 11 minut. Curenko robiła co mogła, poza narzekaniem na stan kortu niewiele była jednak w stanie osiągnąć, bo grająca jak na treningu Polka skutecznie ją punktowała i prowokowała do błędów. Gdy było trzeba zwalniała prędkość zagrywanej piłki, by potem zaatakować ze zdwojoną siłą.

Ostatecznie Świątek nie oddała Ukraince nawet gema. Przy pierwszej piłce meczowej wpakowała co prawda forhend w siatkę, przy drugiej szansie wyrzuciła bekhend w aut. Za trzecim razem już się jednak nie pomyliła, odnosząc 29. zwycięstwo z rzędu. W drugiej rundzie jej rywalką będzie zwyciężczyni pojedynku pomiędzy Amerykanką Alison Riske (43. WTA), a inną Ukrainką, Dajaną Jastremską (82. WTA).

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Powrót reprezentacji z Walii. Okęcie i kibice

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera

Materiał oryginalny: Roland Garros. Spacerek Igi Świątek na początek. Rywalka bez szans - Sportowy24

Wróć na nowiny24.pl Nowiny 24