Dlaczego droga krzyżowa?
Akurat rok temu był czas wielkiego postu. Byliśmy już także świadomi tego, co stało się na Ukrainie. Pomyślałem, że napiszę rozważania, które wpisywałyby się w ten czas wielkopostny, a jednocześnie były związane z tym, co dzieje się na wschodzie. Kiedy usiadłem do pisania, okazało się, że zaczęły mi same wychodzić rytmy, słowa zaczęły układać się same w coś, co jest czymś więcej niż tylko publicystyką związaną z sytuacją międzynarodową. W drodze krzyżowej każdy może się przejrzeć – zarówno wierzący, jak i niewierzący. To było na pewno ułatwienie, bo droga krzyżowa w sensie formalnym ma 14 stacji, co porządkuje pewne myśli. Potem okazało się, że te myśli porządkowała także forma jedenastozgłoskowca, rymów itd.

Ciekawe jest to, że nie poszedłeś w nowoczesność, tylko zastosowałeś klasyczną formę wiersza.
Okazało się, że to jest i dobre, i złe. Dobre, bo narzuca dyscyplinę i zmusza piszącego do zamknięcia się w tych jedenastu zgłoskach. Trudniejszą rzeczą było to, że trzeba to było robić w taki sposób, by to miało sens i stawiało ważne pytania.
Ilustracją tych rozmyślań są zdjęcia uchodźców z Ukrainy, autorstwa Przemysława Wiśniewskiego. Na ile korespondują one z treścią rozmyślań?
Nie są „łopatologią” związaną z tekstem, są pewnego rodzaju paralelami, które wskazują akurat na problem uchodźców. Do rozważań każdej drogi krzyżowej można by było przyłożyć wiele innych zdjęć historycznych. Również z wojny, ale nie tylko. Ogólnie z dramatów ludzkich. Byłyby one zgodne z tekstem. Bardzo długo spieraliśmy się z wydawcą, Jurkiem Fąfarą, i z Przemkiem, czy nie pójść bardziej w wątek uniwersalny. Mieliśmy takie, kreowane, zdjęcia aktorki z Zielonej Góry, które też by pasowały. Lecz nie chcę, żeby te zdjęcia narzucały interpretację tych wierszy, ale żeby wskazywały na problem, który jest tu i teraz. W tym sensie ten tomik jest publicystyczny. Przemek zrobił kilka tysięcy zdjęć uchodźców w Przemyślu, Medyce, Korczowej. Po długich bojach wybraliśmy te, które są w tomiku.

„Roman Adamski w swoim utworze wzniósł się na szczyty filozofii bólu, kreśląc jego wyjątkową topografię” – napisał we wstępie Jan Tulik. Jak rozumieć te słowa?
Każdy z nas zmaga się z cierpieniem. To nieodłączny pierwiastek życia. Czasem mocniejszy, czasem słabszy. Dziękuję Janowi, że akurat w ten sposób to ujął, może trochę na wyrost. Ten pierwiastek bólu jest czymś, co każe nam poszukiwać prób odpowiedzi w drodze krzyżowej, bo to są ciągle pytania. Mam nadzieję, że również te wiersze, same z siebie, gdybyśmy zdjęli tytuły i oderwali je od drogi krzyżowej, będą wsparciem w codzienności każdego z nas. Jak również, że te rozmyślania trafią także do osób, które wątpią. Ja też jestem osobą wierząco-wątpiącą, bo wątpienie jest częścią wiary. Ten ból na pewno nam towarzyszy, także ból pamięci różnych wyborów życiowych. Ból pojedynczego człowieka, który zmaga się ze słabościami duchowymi i fizycznymi, jest nieodłączną częścią cywilizacji.
W ub. roku wysłałeś rozważania z kilku stacji tej drogi krzyżowej na V Ogólnopolski Konkurs Poetycki im. Mariana Janusza Kawałki w Rejowcu. Zdobyłeś główną nagrodę. Czym ona jest dla ciebie?
Po tym zwycięstwie uwierzyłem – choć nie wiem, na ile uzasadniona jest ta moja wiara - że mam coś do powiedzenia światu. Tu i teraz, w XXI wieku. Resztę ocenią czytelnicy.
Wieczór promocyjny tomu rozważań` Romana Adamskiego odbędzie się w najbliższy czwartek, 30 marca, o godz. 18, w Pałacyku Lubomirskich w Rzeszowie. Będzie on połączony z prezentacją fotografii ukraińskich uchodźców autorstwa Przemysława Wiśniewskiego.
Z Gwiazdami - Magdalena Ogórek - zapowiedź
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na Twitterze!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?
Dzieje się w Polsce i na świecie – czytaj na i.pl
- Pierwszy lot chińskiego samolotu pasażerskiego. Ma konkurować z Airbusem i Boeingiem
- Maciej Maleńczuk wyznał to ze sceny w Sopocie. Siedział w więzieniu ponad 500 dni
- Kultowa polska komedia miała nigdy nie powstać. Wszystko przez... "Ojca chrzestnego"
- Co Polacy sądzą prawie weta w UE? Znamy wyniki sondażu