Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Roman Murdza sądzi się z mielecką Stalą

Tomasz Leyko
Roman Murdzaobecnie pracuje w KSZO Ostrowiec z którym walczy o awans do ekstraklasy.
Roman Murdzaobecnie pracuje w KSZO Ostrowiec z którym walczy o awans do ekstraklasy. Wojciech Zatwarnicki
Były szkoleniowiec mieleckich siatkarek poskarżył się do sądu polubownego przy Polskim Związku Piłki Siatkowej na Stal Mielec. Uważa, że zwolniono go z klubu niezgodnie z obowiązującymi przepisami.

Przypadki Murdzy

Przypadki Murdzy

Roman Murdza w historii mieleckiego sportu zapisał się dwojako. To z jego osobą związane są największe sukcesy Stali (wicemistrzostwo Polski w 2000 r., brąz 1992 i 99). Wywoływał też kontrowersje. W 94 r. tak poróżnił się z zawodniczkami, że pół zespołu odmówiło gry i musiał zwolnić miejsce na ławce Edwardowi Świątkowi. Po odejściu z Mielca zdobył mistrzostwo i brąz z BKS-em Bielsko-Biała. Wrócił do Mielca, pomógł w awansie do ekstraklasy i zdobył wspomniane dwa kolejne medale (1999 i 2000). Po czym po dwóch meczach nowego sezonu niespodziewanie odszedł do Skry Warszawa. Po niecałych trzech sezonach w Skrze (tu srebro MP i na koniec konflikt z drużyną), pracował w Pile, AZS Poznań i UMKS Łańcut. Z tym ostatnim spadł z I ligi, choć personalnie był to jeden z mocniejszych zespołów. Potem była trzecia i wiele na to wskazuje, że ostatnia przygoda ze Stalą. Tajemnicą poliszynela, jest fakt, że do kolejnej pracy w Ostrowcu rekomendacje otrzymał z Mielca. Kibicom z kolei nie spodobał się fakt, że w poprzednim sezonie rywal Stali w barażach, kilka dni prze walką o ekstraklasę sparował z... KSZO.

Murdza obecnie pracuje w KSZO Ostrowiec Świętokrzyski. Ze Stali odszedł 29. listopada po przegranej w słabym stylu z AZS-em Białystok 1:3, we własnej hali.

Były trener Stali potwierdził, że w najbliższy wtorek sprawą jego zwolnienia ze Stali zajmie się sąd polubowny przy Polskim Związku Piłki Siatkowej. - Chodzi mi o zasadę zwolnienia. Nie czuję się winny, z drużyną nie było aż tak źle - tłumaczy Murdza. Czego domaga się od klubu nie chciał nam powiedzieć. - Jeśli sąd uzna jego racje, może zarządzić np. wypłatę odszkodowania - usłyszeliśmy w sądzie polubownym PZPS.

Na czele zarządu, który zwalniał Murdzę był Marian Grzanka. Ten jednak nie wiedział, że rozprawa odbędzie się w najbliższy wtorek. Grzanka stoi przy swoim stanowisku. - Drużyna grała słabo. Relacje trenera z drużyną też nie były najlepsze - przypomina argumenty Grzanka. - Nie chcę się wypowiadać, ale jest wiele faktów, które w tej sprawie mogą wiele zmienić - dodał enigmatycznie.

Według nieoficjalnych informacji zawodniczki, które trenowały u Murdzy mają być wezwane na rozprawę. Żadna nie dostała jednak informacji. - Doszły mnie słuchy, że jest jakaś rozprawa, ale oficjalnie nic nie wiem - powiedziała Iwona Niedźwiecka.
Skontaktowaliśmy się z siatkarkami, które grają już w innych klubach. - Nic nie wiemy, nie jedziemy na rozprawę - powiedziały zgodnie Karolina Olczyk, Anna Związek, Magdalena Banecka, Małgorzata Skorupa i Paulina Dutkiewicz. Ewelina Dązbłaż jest w stanie błogosławionym, blisko rozwiązania.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na nowiny24.pl Nowiny 24