Ronaldo: my zawsze jesteśmy faworytem

- Brazylia wywalczyła awans do półfinału po brzydkim meczu.
- Nie zgodzę się z tym. Brazylia zagrała najlepszy jak do tej pory mecz na mistrzostwach. W I połowie i przez znaczną część II kontrolowała to, co działo się na boisku. Grała rytmicznie, stosując pressing, z którym nie radzili sobie Kolumbijczycy.

- Neymar stał się ofiarą polowania zaplanowanego przez Kolumbijczyków?
- Nie sądzę. Ale Zuniga faulując go, chciał go skrzywdzić. Ruch, jaki wykonał w jego kierunku nie był naturalny.

- Sędzia dał pierwszą żółtą kartkę dopiero po czterdziestym faulu.
- Lubimy futbol bez przerw w grze. Nie uważam, że sędzia stracił kontrolę nad meczem. Tempo meczów jest ogromne i sędziom coraz trudniej nadążać za wydarzeniami. My siedzimy przed telewizorami, widzimy ujęcia z kilku kamer, a i tak często nie mamy do końca pewności, jak należałoby postąpić.

- Da się zastąpić Neymara?
- Drużyna straciła ważnego gracza. Ale w Brazylii nigdy nie było sytuacji, że ktokolwiek był nie do zastąpienia. Nawet w 1962 roku bez Pelego, który doznał kontuzji w pierwszym meczu mistrzostw, zespół nadal grał skutecznie i zdobył tytuł. Sądzę, że teraz będzie podobnie. Motywacja, która była bardzo wysoka, teraz będzie jeszcze większa.

- Jakiej gry Brazylii się pan spodziewać?
- Wierzę, że będzie takie samo mentalne nastawienie zespołu, jak na mecz z Kolumbią. Neymar ma kontuzję, ale jestem przekonany, że Brazylijczycy znajdą w sobie siłę i energię, by sobie poradzić bez niego.

- Czy drużynie Scolariego pomoże fakt, że w półfinale z Niemcami nie jest faworytem?
- My zawsze jesteśmy faworytem, bez względu na to, z kim gra. Nasi kibice oczekują wygranej w każdym meczu.

- Miroslav Klose może pobić pana rekord w liczbie zdobytych goli na mistrzostwach (obaj mają po 15 bramek - przyp. KK)?
- Nie będę cierpiał, jeśli Klose zostanie samodzielnym rekordzistą, bo sam teraz jestem kibicem i lubię oglądać, jak padają bramki. Nie chciałbym jednak, by jakikolwiek Niemiec strzelił gola w meczu z Brazylią.

- Wolałby Pan, by Brazylia zmierzyła się w półfinale z Francją i wzięła rewanż za przegrany 0:3 finał z 1998 roku, w którym Pan wystąpił?
- Lepiej, że gramy z Niemcami. Francja stała się naszym koszmarem na tamtych mistrzostwach. Minęło sporo czasu, ale wciąż obawiałbym się powtórki takiego meczu.

- Który gol spośród tych, które padły na turnieju był według pana najpiękniejszy?
- Zdobyty przez Australijczyka Toma Cahilla w meczu grupowym z Holandią. Takie strzały przechodzą do historii.