Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Ropa w bieszczadzkiej Polanie nikomu nie zagraża

Wojciech Zatwarnicki
Wojciech Zatwarnicki
Fot. Wojtek Zatwarnicki
Po reportażu w Nowinach dotyczącym samoistnego wypływania ropy naftowej na zboczach Pasma Ostrego w Polanie (powiat bieszczadzki), została przeprowadzona kontrola, która nie wykazała zanieczyszczeń. Sprawa jednak nadal wzbudza kontrowersje.

Po publikacji reportażu nasi czytelnicy zaniepokojeni o stan czystości wód w Bieszczadach poinformowali Wojewódzki Inspektorat Ochrony Środowiska w Rzeszowie o możliwości wystąpienia katastrofy ekologicznej na miarę tej, która miała miejsce w ostatnim czasie na rzece Odrze. O całej sprawie zostały powiadomione władze gminy Czarna oraz Nadleśnictwo Lutowiska, na terenie, którego znajduje się część samoistnych źródeł ropy – oleju skalnego. W piśmie przesłanym do Nadleśnictwa Lutowiska znalazła się sugestia, że autor reportażu pisze o zanieczyszczeniu miejscowych potoków, co wzbudziło kontrowersje wśród miejscowych leśników i urzędników.

- Informujemy, że autor tekstu, w żadnym zdaniu nie pisał, że doszło do zanieczyszczenia ropą naftową potoków płynących przez teren gminy Czarna i rejon Nadleśnictwa Lutowiska, co sugeruje w piśmie przesłanym do Nadleśnictwa Lutowiska pani Aleksandra Czajka, kierownik delegatury w Przemyślu Wojewódzkiego Inspektoratu Środowiska w Reszowie. Nowiny o sprawie pisały już w 2008 oraz 2011 roku. Autorami tekstów byli Władysław Borowiec i Wojciech Zatwarnicki. Materiały miały charakter historyczny, turystyczny i informacyjny. W żadnym fragmencie opublikowanych materiałów nie było mowy o jakimkolwiek zagrożeniu ekologicznym, bo takiego nie ma i nie było.

Ropę w Polanie oficjalnie odkryto 3 lutego 1883 roku. Tak, jak i wtedy, tak i dzisiaj wypływa ze zboczy Ostrego. Nazywana była olejem skalnym, który miejscowym znany był już dużo wcześniej. Był wykorzystywany jako impregnat drewna i do wyrobu smarów, które miały zastosowanie w wozach konnych. Tą profesją zajmowali się tzw. maziarze. Olej skalny miał też swoje zastosowanie w medycynie ludowej jako środek na wzmocnienie włosów i w walce z insektami. Ropa w Polanie co jakiś czas pojawia się w formie wycieków skalnych, którymi spływa od wieków do leśnych potoków. Te zaś zasilają wody potoku Głuchego, który w Polanie łączy się z potokiem Czarny i swoimi zasobami zasila San.

- 24 sierpnia inspektorzy Delegatury w Przemyślu z przedstawicielem GIOŚ - CLB Oddział w Rzeszowie po otrzymaniu informacji o wypływie ropy na terenie nieczynnej kopalni ropy w miejscowości Polana - Ostre udali się w rejon nieczynnej kopalni, celem przeprowadzenia oględzin terenu i rozpoznania - informuje Katarzyna Piskur, rzecznik Wojewódzkiego Inspektoratu Ochrony Środowiska. - Na miejscu nie stwierdzono wycieków substancji ropopochodnych w otoczeniu odwiertów o nazwie „Ludwik” i „V”. Ponadto w pobliskim potoku bez nazwy wypływającym do potoku o nazwie Ostry oraz na znacznym odcinku potoku Ostry do potoku Głuchy, również nie stwierdzono obecności substancji ropopochodnych.

od 16 latprzemoc
Wideo

CBŚP na Pomorzu zlikwidowało ogromną fabrykę „kryształu”

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na sanok.naszemiasto.pl Nasze Miasto