Ostatnia konferencja prasowa premiera Morawieckiego przyniosła Polakom więcej obostrzeń związanych z epidemią koronawirusa. Jednym z najbardziej kluczowych ograniczeń jest wstrzymanie wypożyczalni rowerów miejskich w całym kraju. Co to oznacza dla Rzeszowa?
- Wspólnie z Zarządem Transportu Miejskiego ustaliliśmy jeszcze przed epidemią, że najpóźniej w maju dobrze by było, żeby wypożyczalnia rowerów, skuterów i hulajnóg wystartowała. W tej chwili Rzeszów niczego jeszcze nie traci, bo do maja został jeszcze miesiąc, może uda się uspokoić sytuację, chociaż wątpię
- mówi Daniel Kunysz, rzecznik prasowy stowarzyszenia Rowery.Rzeszow.pl.
- Jeśli ta sytuacja się utrzyma, to nie dojdzie do podpisania umowy z dostawcą pojazdów. Możliwe, że w tym roku wypożyczalni w ogóle nie będzie, lub pojawi się dopiero pod koniec sezonu - dodaje.
Sprawa z prywatnymi rowerami jest na szczęście nieco inna. Polski rząd zachęca do pozostawania w domu, ale jeśli ktoś używa roweru jako transportu do pracy, czy nawet rekreacyjnie, nie powinno być z tym problemów. Rowerzyści powinni jednak omijać parki i unikać kilkuosobowych wycieczek. Z powodu epidemii stowarzyszenie Rowery.Rzeszow.pl musiało wstrzymać rozpoczęcie sezonu i wszystkie zbiorowe imprezy rowerowe.
blinkee.city: chcielibyśmy wrócić do Rzeszowa
Jak się okazuje, przetarg na dostawcę miejskich jednośladów trwa pomimo kryzysowej sytuacji. Wypożyczalnie póki co będą zamknięte, jednak miasto chce doprowadzić ten temat do końca. A to dlatego, żeby w razie poprawy sytuacji nie musieć rozpoczynać go od nowa.
- Dzięki odpowiedniej klauzuli będziemy mogli unieważnić ten przetarg w razie komplikacji. Póki co trudno powiedzieć, jak długo potrwa taka sytuacja, istnieje taka obawa, że w tym roku w ogóle wypożyczalni nie będzie - tłumaczy Maciej Chłodnicki, rzecznik prezydenta Rzeszowa.
Przetarg ma trwać do końca kwietnia. Jak na razie nie zgłosił się nikt, rozmawialiśmy jednak z Pawłem Maliszewskim, założycielem blinkee.city, które zaopatrywało Rzeszów w rowery, hulajnogi i skutery w poprzednich dwóch sezonach. Okazuje się, że firma bardzo chciałaby wrócić do Rzeszowa w tym roku.
- Rzeszów jest dla nas szczególnym miastem. Złożymy na pewno ofertę. Uważamy, że zamykanie usługi, jaką są wypożyczalnie rowerów, zmusza ludzi do korzystania z autobusów czy tramwajów. Podam przykład Czech: rząd postanowił tam dofinansować rowery miejskie, bo uważa, że są bezpieczniejsze w obecnej sytuacji niż inne środki transportu miejskiego - opisuje Paweł Maliszewski.
I dodaje, że w miastach, które są zaopatrywane przez blinkee, zarząd firmy planuje dezynfekować wszystkie swoje pojazdy. Podkreśla też, że w ramach wolontariatu rowery, hulajnogi czy skutery są za darmo udostępniane pracownikom medycznym.
- Uważam, że ta forma transportu w takiej sytuacji niesie za sobą więcej dobrego niż złego. Oczywiście przy założeniu, że pojazdy będą dezynfekowane
- tłumaczy współzałożyciel blinkee.city.
Więcej informacji wkrótce.
ZOBACZ TEŻ: Alek Korab, dziennikarz z Nowego Jorku opowiada o pandemii koronawirusa w USA
Protest w obronie Parku Śląskiego i drzew w Chorzowie
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?