Rowerzyści po amputacji otworzyli w Rzeszowie sezon rowerowy [ZDJĘCIA]

To wspólny pomysł Stowarzyszenia Rowery.Rzeszow.pl oraz Rzeszowskich Zakładów Ortopedycznych.

- Wspieramy wszystkich rowerzystów, ale mamy ogromny szacunek dla tych, którzy walczą z różnymi problemami i trudnościami - mówi Rafał Grela, prezes Stowarzyszenia i organizator uroczystego otwarcia sezonu rowerowego 2019 r.

Najmłodszym uczestnikiem, który ma protezę prawej nogi i wziął udział w rajdzie rowerowym jest 13-letni Olaf ze Stalowej Woli. Chłopiec na co dzień jest bardzo aktywny, jeździ na rowerze, rolkach, desce, pływa w basenie.

- Nasz wnuk jest bardzo wysportowany - mówi Małgorzata Tokarska, babcia Olafa. Dodaje, że nie ma rzeczy, która nastolatkowi sprawiałaby trudność.

Podobnie, jak 17-letniej Wiktorii Mierzwie, która na otwarcie sezonu rowerowego w Rzeszowie przyjechała aż spod Kielc. Dziewczyna urodziła się ze szczątkową nogą bez kości piszczelowej.

- Gdy miałam 5 lat amputowano mi ją, aby można było mnie lepiej zaprotezować - opowiada Wiktoria.

Dziś nastolatka stara się być aktywna. Potrafi na rowerze pokonać 10 km, jeździ na rolkach. Ale nie zawsze tak było.

- Wcześniejsze protezy obcierały Wiktorię do tego stopnia, że powstawały rany i odleżyny. Pamiętam, jak przez sześć tygodni leżała w domu, nie mogła chodzić do szkoły - wspomina trudne chwile pani Renata, mama Wiktorii.

Dziewczyna ma teraz protezę z sylikonowym lejem, który zakłada na kikut.

- Dla wszystkich zaprotezowanych lej jest koszmarem. W lecie jest w nim bardzo gorąco. Kikut poci się. Pojawiają się na nim potówki i zaczerwieniania - opowiada pani Renata.

Szansą dla Wiktorii na pozbycie się leja w protezie jest osseointegracja. Polega ona na wszczepieniu w kość udową implantu, do którego będzie mocowana ta sama proteza, którą Wiktoria już ma, tylko po usunięciu z niej leja. Zabieg może być wykonany w Rzeszowie, przeszkodą są wysokie koszty ok. 110 tys. złotych.

Kandydatem do zabiegu jest również Patrick Kowalski z Katowic. Prawą nogę stracił w wypadku motocyklowym w 2014 roku. W sobotę na rowerze jechał bez protezy.

- Lej protezowy przeszkadza podczas jeżdżenia na rowerze. Dlatego znalazłem swój sposób na jazdę mając tylko jedną nogę - mówi Patrick. Dodaje, że dzięki osseointegracji mógłby uprawiać jeszcze więcej dziedzin sportowych. Oprócz tego znacznie podniósłby się jego komfort życia.

Osób w całej Polsce, które mogłyby mieć wykonany innowacyjny zabieg jest znacznie więcej. Dlatego w czasie otwarcia sezonu rowerowego rozdawano cegiełki, które zachęcały do dobrowolnych wpłat na konto fundacji VOTUM. Pieniądze zostaną przekazane właśnie na osseointegrację.

- Warto wspomóc finansowo tę inicjatywę po to, aby ci ludzie wrócili do normalnego życia - zachęca Mariusz Grela z Rzeszowskich Zakładów Ortopedycznych.

Każdy może pomóc. Pieniądze należy wpłacać na konto fundacji: 32 1500 1067 1210 6008 3182 0000, Fundacja VOTUM, ul. Wyścigowa 56 i, 53-012 Wrocław w tytule wpisując RZO OSSEOINTEGRACJA. Można także oddać na ten cel 1 proc. podatku - KRS: 0000272272, cel szczegółowy RZO Osseointegracja.

ZOBACZ: Rozmowa z Danielem Kunyszem ze Stowarzyszenia Rowery.Rzeszow.pl