Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Rowerzyści z Rzeszowa piszą do radnych. Czują się oszukani

Bartosz Gubernat
Archiwum
Rzeszowscy rowerzyści domagają się szybkiego dokończenia ścieżki nad zalewem. Czują się oszukani przez radnych.

Z najnowszych badań przeprowadzonych przez stowarzyszenie rowerzystów wynika, że w ciągu dwóch lat ruch rowerowy w Rzeszowie wzrósł o jedną trzecią. Szacuje się, że w sezonie letnim na rowerach jeździ regularnie ok. 50 tysięcy osób.

Rowerzyści ciągle narzekją

Chociaż sieć dróg dla rowerów to w Rzeszowie już ok. 100 km, cykliści ciągle narzekają na infrastrukturę. Najbardziej brakuje im bezpiecznych przejazdów przez ulice. Problemem są także wysokie krawężniki oraz znaki drogowe i latarnie nierzadko stojące na środku ścieżek. Część dróg wciąż urywa się i nie ma bezpiecznego połączenia z jezdniami. W najnowszym liście wystosowanym do radnych rowerzyści proszą o szybkie dokończenie przebudowy tras rowerowych nad zalewem.

- Rzeszowskie bulwary to najpopularniejsze miejsce wypoczynku mieszkańców Rzeszowa. W wolne dni jest tam nawet po kilka tysięcy rzeszowian w każdym wieku, w tym także rodziny z dziećmi. Spacerują, biegają, jeżdżą na rowerze czy na rolkach. Na odcinku od zapory do Lisiej Góry mają do dyspozycji wąską, zaledwie trzymetrową ścieżkę. Panuje na niej tłok, przez co często dochodzi do niebezpiecznych i niekomfortowych sytuacji. Sytuację może poprawić jedynie jej poszerzenie - przekonują członkowie stowarzyszenia.

Chociaż projekt takiej inwestycji jest gotowy już od ponad dwóch lat, a budowa zapowiadana od 2011 roku, do tej pory udało się zbudować tylko kilkaset metrów drogi na wysokości Lisiej Góry. Pozostała część zadania, czyli ścieżka biegnąca równolegle do istniejącej drogi nie została nawet rozpoczęta. Dlatego zamiast szerokiego na 6 metrów ciągu pieszo-rowerowego ciągle wzdłuż zalewu biegnie tylko jedna, trzymetrowa alejka. Po rozbudowie urzędnicy chcą wyznaczyć jeden pas dla rowerzystów i rolkarzy, a drugi pozostawić do użytku wyłącznie pieszym.

- Fakt, że przez lata nie udało się załatwić tak ważnej dla mieszkańców sprawy pokazuje, jakie są priorytety działania urzędu miasta. Nie da się prowadzić polityki miasta przyjaznego mieszkańcom za oszczędności z przetargów. Zwracamy się do z apelem o wpisanie do budżetu środków na całość tej inwestycji. Czas przełamać tą urzędniczą niemoc i pokazać, że miasto przyjazne mieszkańcom to nie jest tylko hasło, ale realna polityka - apeluje Korneliusz Marchewka ze stowarzyszenia Rowery.Rzeszow.pl.

Radny obiecuje pieniądze

Rowerzyści zwracają uwagę, że w Zarządzie Zieleni Miejskiej, który prowadzi inwestycje nad zalewem urzędnicy są im przychylni. Problemem jest brak pieniędzy na ten cel w budżecie Rzeszowa. Podczas wtorkowej, budżetowej sesji radni odczytali list i obiecali zająć się sprawą.

- Budżet jest co prawda uchwalony, ale to nie oznacza, że nie można go modyfikować. Postaramy się wspólnie z urzędnikami szybko znaleźć pieniądze na dokończenie alejki. Będziemy rozmawiać o tej sprawie na najbliższym posiedzeniu komisji sportu - mówi Witold Walawender, radny Rozwoju Rzeszowa.

Rowerzyści proszą o szybkie załatwienie sprawy.

- Czekanie na oszczędności po innych przetargach oznaczałoby, że prace mogłyby ruszyć najwcześniej jesienią, a drogę dostalibyśmy dopiero na wiosnę 2016 roku. Po co tracić kolejny sezon? - pyta Korneliusz Marchewka.

- Postaramy się tak załatwić sprawę, aby droga powstałą jeszcze przed tegorocznymi wakacjami - zapowiada radny Walawender, który jednocześnie walczy o ścieżkę ze specjalną, miękką nawierzchnią przeznaczoną dla biegaczy.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na nowiny24.pl Nowiny 24