Rozbudowa Galerii Rzeszów wstrzymana przez rzeszowskich radnych. Kawiarni w podcieniach nie będzie

Temat modernizacji budynku po raz kolejny wrócił na ostatnią sesję Rady Miasta Rzeszowa. Chociaż radni już kilka razy nie zgodzili się na zmiany proponowane przez właściciela centrum handlowego, liczył on, że tym razem się ugną. Tymczasem bez ich zgody na modyfikację planu zagospodarowania przestrzennego dla tego miejsca, prac nie można przeprowadzić.

Kością niezgody jest przede wszystkim pomysł zabudowy podcieni przed głównym wejściem do Galerii Rzeszów. W planie zagospodarowania to miejsce zarezerwowano na przestrzeń publiczną. Jak przekonuje Jolanta Kaźmierczak, przewodnicząca klubu radnych Platformy Obywatelskiej, budynek stoi bardzo blisko ulicy, dlatego każda wolna przestrzeń obok niego jest na wagę złota. Tymczasem inwestor zabudowując podcienia chce w tym miejscu stworzyć przestrzeń dla nowej, sieciowej kawiarni znanej marki. Przekonuje, że byłoby to miejsce spotkań dla mieszkańców Rzeszowa, co wpisuje się w definicję przestrzeni publicznej.

- Kawiarnię można stworzyć wewnątrz galerii, która jest na to wystarczająco duża. Natomiast przed wejściem przestrzeń ma być otwarta, niezabudowana - mówi stanowczo radna Kaźmierczak.

O ile jeszcze w lutym radni byli skłonni przystać na dobudowę od tej strony zewnętrznych szybów windowych, to podczas ostatniej sesji także ten pomysł wzbudził ich wątpliwości. Powód?

- Chodzi o powierzchnię zabudowy. Inwestor proponuje 400 metrów kwadratowych, a to stanowczo za dużo. Tyle miejsca pozwoliłoby zbudować windy, a obok nich na każdym piętrze dodatkowe sklepy. Dlatego na to także nie wyrażamy zgody - mówi Robert Kultys z PiS, przewodniczący Komisji Gospodarki Przestrzennej Rady Miasta Rzeszowa.

POLECAMY: 5 urodziny Galerii Rzeszów. Pokazy mody z Adą Fijał, koncert Magdy Andres, DJ Ramzes [FOTO]

Radni popierają natomiast pomysł podniesienia dopuszczalnej zabudowy od strony Wiaduktu Śląskiego. Inwestor proponuje, aby planowany przez niego wieżowiec mógł urosnąć do 100 metrów.

Propozycja zmiany planu zakłada jednak wszystkie zmiany naraz, a w takiej formie radni nie godzą się na ich wprowadzenie. Dlatego podjęli uchwałę, w której propozycję opracowania kompromisowego rozwiązania zlecili pracownikom Biura Rozwoju Miasta.

- Zaznaczyliśmy w niej jednak stanowczo, że na zabudowę podcieni się ni zgadzamy. A jeśli chodzi o budowę zewnętrznych wind, to na pewno nie na takiej powierzchni, jaką proponuje inwestor - mówi Robert Kultys. Zaznacza, że pracownicy BRM nie mają określonego konkretnego terminu na opracowanie projektu zmian do planu.

- Co do sposobu zagospodarowania placu w istniejącej formie nie możemy inwestorowi niczego narzucać. To od niego zależy, czy postawi na nim ławki, czy na przykład wybuduje fontannę. Mamy natomiast obowiązek dopilnować, aby go nie zabudował. Plan zagospodarowania dla tego miejsca był opracowywany długo i bardzo szczegółowo. Nie można go teraz zepsuć, bo budynek świetnie wpisał się w panoramę miasta - uważa radny Kultys.

WIDEO: O inwestycjach w Rzeszowie rozmawiamy z Markiem Ustrobińskim