Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Rozeszły się wśród lubaczowian

DARIUSZ DELMANOWICZ
LUBACZÓW. Z zabezpieczonego przez policję TIR-a ktoś nielegalnie sprzedał blisko 19 ton mrożonych udek drobiowych, wartych blisko 180 tys. zł. Udało się uratować tylko około 500 kg. Za jeden 15-kilogramowy karton udek lubaczowianie płacili po 20 zł.

W sobotni ranek (10 bm.) w miejscowości Opaka w pow. lubaczowskim jeden z przechodniów zauważył w rowie ciężarówkę renault z naczepą. Zawiadomił straż pożarną, przyjechała także policja. - 40-letni kierowca był nietrzeźwy. W wydychanym przez niego powietrzu stwierdzono ponad 1 promil alkoholu - poinformował podinsp. Wiesław Dybaś z zespołu prasowego podkarpackiego komendanta wojewódzkiego policji w Rzeszowie.
Na polecenie policji auto zostało zabezpieczone na parkingu strzeżonym przy ul. Mazury w Lubaczowie, a kierowcę po przesłuchaniu zwolniono, wcześniej zatrzymując mu prawo jazdy i dowód rejestracyjny. Okazało się bowiem, że naczepa nie posiada aktualnych badań technicznych.
- Około południa poinformowano nas, że ktoś sprzedaje mrożone udka z ciężarówki stojącej na parkingu. Auto posiadało plomby celne i nie powinno być otwierane. Dodatkowo towar nie był dopuszczony na nasz rynek, miał trafić do Mołdawii - powiedział podinsp. Janusz Górski, komendant powiatowy policji w Lubaczowie.
Ze wstępnych ustaleń policji wynika, że na pomysł zbycia drobiu wpadł kierowca samochodu. Wczoraj zatrzymano go do wyjaśnienia, a wraz z nim także innego mężczyznę z parkingu, który przekazał policji 11 tys. zł za sprzedany towar, który pochodził z USA, a został załadowany w Gdyni. Ponieważ obawiano się, że udka mogą zaszkodzić zdrowiu, sprawą zajął się Sanepid. Na jego oraz policji prośbę, przed spożywaniem mięsa przestrzegali podczas niedzielnych mszy księża. Udka poddano badaniom laboratoryjnym. Ich wyniki znane będą za kilka dni.
Tymczasem właściciel firmy, do której należało auto przewożące towar, w rozmowie z reporterem "N" sugerował, że tamtejsi policjanci mogli być w gronie nabywających udka. Wskazana przez niego młoda dziewczyna będąca świadkiem rzekomego zakupu, powiedziała nam, że widziała na parkingu przy ciężarówce dwóch policjantów, którzy wkładali do oznakowanego radiowozu 3 lub 4 kartony z drobiem.
- Czy to możliwe? - spytaliśmy komendanta Janusza Górskiego. - Nic nie wiem na ten temat - odpowiedział.
Prawidłowość działań lubaczowskich policjantów zaangażowanych w sprawę, badali w sobotę funkcjonariusze z inspektoratu podkarpackiego komendanta wojewódzkiego policji. Nie dopatrzyli się żadnych uchybień ani nieprawidłowości.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na nowiny24.pl Nowiny 24