Rozprawa sędziego Waldemara Żurka, która miała odbyć się w Rzeszowie, została przełożona

Przypomnijmy. Sędziemu Żurkowi zarzucone jest, że nie zapłacił podatku dochodowego (około 800 zł) za sprzedaż traktora z 1977 roku. Mężczyzna jest „obwiniony” o „zlekceważenie obowiązku podatkowego”.

Sąd Dyscyplinarny w tej sprawie orzeka w Rzeszowie, ponieważ to miejsce wskazał p.o. prezes Izby Dyscyplinarnej, Jan Majchrowski. Przed Sądem Apelacyjnym przy którym działa Sąd Dyscyplinarny, tuż przed godziną 10, zebrał się spory tłumek osób wspierających Waldemara Żurka. Zostali oni też wpuszczeni na salę sądową. Niestety, z uwagi na nieobecność rzeczników dyscyplinarnych i wynikający z tego powodu wniosek o przełożenie procesu przez obrońców sędziego Żurka, rozprawa w piątek się nie odbyła.

Zakłopotania sytuacją nie krył sędzia Grzegorz Zarzycki, który w piątek przewodniczył składowi sędziowskiemu.

- Sąd Dyscyplinarny nie ma w zwyczaju upewniania się przed rozprawą, czy strony, które otrzymały zawiadomienie o nim pamiętają

- poinformował sędzia.

Następnie ogłosił postanowienie, że odracza rozprawę na 10 września 2021 roku.

Po wyjściu z sali sądowej, swojego oburzenia zachowaniem rzeczników dyscyplinarnych nie krył sędzia Waldemar Żurek.

- Wiele osób straciło dzisiaj swój czas. Nie ukrywam też, że każda taka rozprawa to dla mnie ogromny wydatek emocjonalny - skomentował sędzia Żurek.

Zastępcy Rzecznika Dyscyplinarnego bronią się, że o terminie procesu nie wiedzieli. Rzeszowski sąd ustalił jednak, że została podpisana zwrotka listu polecanego, którym powiadomiono sędziów o rozprawie.

Waldemar Jan Żurek to polski prawnik, sędzia Sądu Okręgowego w Krakowie. Członek Krajowej Rady Sądownictwa dwóch kadencji (2010–2018), do marca 2018 rzecznik prasowy Rady.