Od niedzieli granice Polski zamknięte są dla cudzoziemców. Z nielicznymi wyjątkami, m.in. małżonkowie i dzieci Polaków, cudzoziemcy posiadający prawo stałego lub czasowego pobytu na terytorium Polski, posiadacze Kart Polaka. W każdej chwili mogą również wrócić z zagranicy obywatele Polscy. Każdy przy przekraczaniu granicy jest poddawany badaniom sanitarnym, mierzona jest temperatura. Osoby z gorączką kierowane są od razu do szpitala.
Pozostali podróżni mają obowiązek podania adresu, pod jakim będą na 14-dniowej kwarantannie. Podróżnym, którzy nie mają gdzie odbyć kwarantanny, podawane są miejsce wskazane przez wojewodów.
- Na podkarpackim odcinku granicy z Ukrainą, jedynym otwartym przejściem jest to w Korczowej. Ruch samochodów osobowych oraz autobusów odbywa się na bieżąco. Czekają jedynie kierowcy samochodów ciężarowych. Ubiegłej nocy (z poniedziałku na wtorek-przyp. red) granicę z Ukrainy do Polski przekroczyło ok. 500 osób. Wśród nich Polacy wracający do kraju, ale również cudzoziemcy, którzy obecnie mogą do nas wjechać. Wszyscy są badani, a osoby, które mogą kontynuować podróż, są informowane o obowiązkowej kwarantannie. Zapisujemy odpowiednie dane — mówi mjr SG Elżbieta Pikor, rzecznik Bieszczadzkiego Oddziału Straży Granicznej.
Koronawirus na granicy. Setki samochodów i tysiące ludzi cze...
We wtorek czas oczekiwania ciężarówek na odprawę w Korczowej, na kierunku wyjazdowym z Polski, wynosił 29 godzin.
Przejście w Korczowej jest tylko drogowe. Pojawił się problem, co z osobami, które przyjechały do Polski pociągami, przyleciały samolotami lub przekroczyły granicę pieszo (w Medyce). Międzynarodowy ruch kolejowy i lotniczy został zawieszony. Początkowo osoby te dosiadały się do samochodów i autobusów wyjeżdżających z Polski. Szybko jednak zorganizowano transport busami przez przejście graniczne.
Kwarantanna jest obowiązkowa. Jej przestrzegania pilnuje policja. Jak? Odwiedza takie osoby pod wskazanym adresem.
- Codziennie policjanci otrzymują informacje dotyczące osób podlegających kwarantannie domowej. Umundurowani policjanci z jednostek miejskich i powiatowych garnizonu podkarpackiego, wyposażeni w środki ochrony osobistej, każdego dnia sprawdzają, czy osoby objęte kwarantanną znajdują się pod wskazanymi adresami. Policjanci sprawdzą również, czy osoby przestrzegają zasad bezpieczeństwa i czy potrzebują pomocy lub wsparcia — informuje Komenda Wojewódzka Policji w Rzeszowie.
Jak się taka kontrolna wizyta odbywa w praktyce? Jak podaje KWP, funkcjonariusze dokonują sprawdzeń w pobliżu miejsc kwarantanny, głównie telefonicznie, z odległości umożliwiającej potwierdzenie pobytu osoby w wyznaczonym miejscu.
Koronawirus na Podkarpaciu. Zamknięte polsko-ukraińskie prze...
- Policjanci nie mają bezpośredniego kontaktu z osobami objętymi kwarantanną, nie wchodzą do domów i mieszkań. Mundurowi wyposażeni są w środki ochrony sanitarnej, przeznaczone do zadań związanych z zagrożeniem koronawirusem, aby w razie konieczności ich użyć. W każdym przypadku, gdy zajdzie potrzeba bezpośredniego kontaktu z osobami objętymi kwarantanną policjanci będą postępować zgodnie z wytycznymi inspektorów sanitarnych — wyjaśnia KWP.
Zebrane informacje przekazywane są do służb sanitarnych i wojewody. Brak kontaktu będzie skutkował powiadomieniem sanepidu, który będzie postępował zgodnie z przyjętymi procedurami. Osoby, które nie stosują się do przymusowej kwarantanny, mogą zostać ukarane przez inspekcję sanitarną grzywną do 5 tys. złotych.
W czasie dwutygodniowej kwarantanny nie wolno wychodzić z domu. O zrobienie zakupów czy np. wyjście z psem na spacer najlepiej poprosić kogoś z rodziny, znajomego lub poszukać, choćby w Internecie, ofert pomocy ze strony różnych stowarzyszeń, organizacji. Można w tej sprawie zadzwonić choćby do gminnego ośrodka pomocy społecznej, który wskaże możliwości pomocy. Osoby, które muszą skorzystać z pomocy lekarza, najlepiej, aby uczyniły to telefonicznie i zastosowały się do jego wskazówek.
Niestety, 14-dniową kwarantannę muszą przejść również wszyscy domownicy, którzy zetknęli się z osobą powracającą z zagranicy.
Oczywiście, osoby na kwarantannie, które poczują się źle lub zauważą u siebie objawy charakterystyczne dla koronawirusa SARS- CoV-2 powinny jak najszybciej skontaktować się z lekarzem.
Co w sytuacji, gdy "na mieście" czy w sklepie zauważymy osobę, o której wiemy, że ma być na kwarantannie? W dobrze pojętym wspólnym interesie także tej osoby nie zawahajmy się zawiadomić służb, np. zadzwonić na policję.
iPolitycznie - Dominik Tarczyński - skrót 3
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na Twitterze!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?