Ruszyła akcja „Bieszczady to nie zadupie”

Ewa Gorczyca
Inicjatorzy społecznej kampanii postanowili powiedzieć stop komunikacyjnemu wykluczeniu Bieszczadów.

Kampanię „Bieszczady to nie zadupie” zainicjował w internecie Jerzy Zuba z Zagórza, radny powiatu sanockiego i prezes Stowarzyszenia DolinaKolejowa.pl.

Dlaczego zdecydował się na tak dosadną jej nazwę?

- Bo po wielu spektakularnych akcjach, po spotkaniu w Zagórzu sejmowej komisji infrastruktury jako mieszkańcy czujemy niedosyt - tłumaczy. - Problemy zostały zdefiniowane, ale niewiele się dzieje, by je rozwiązywać. Zadupie to synonim zacofania. A my nie chcemy, żeby nasza część regionu była zacofana. Tą dosadnością chcemy zwrócić uwagę.

Zuba przekonuje, że wykluczenie komunikacyjne Bieszczadów postępuje. I wylicza przykłady: zawieszenie połączeń autobusowych z Bieszczadami przez PKS w Warszawie, Przemyślu i Rzeszowie, faktyczny paraliż komunikacji kolejowej (w Bieszczady z Rzeszowa dociera aktualnie jeden pociąg regionalny, kursujący tylko weekendy.

- Kroplą, która przelała czarę goryczy jest zapowiedź firmy Arriva, która z końcem czerwca wycofuje się ze świadczenia usług komunikacyjnych w czterech południowych powiatach województwa podkarpackiego: bieszczadzkim, leskim, sanockim i brzozowskim.

- To symptomy ostrzegawcze, świadczące, że coraz bardziej stajemy się komunikacyjnym „zadupiem”. A mówienie o rozwoju Bieszczadów bez skutecznego transportu jest psu na budę - mówi Zuba.

Mieszkańcy Zagórza mówią, że potrzebna jest nie tylko dobra, ale i bezpieczna komunikacja w Bieszczady. Kilka lat temu, blokadą krajowej 84 biegnącej przez ich miejscowość, wywalczyli światła na skrzyżowaniu przy zjeździe w kierunku Komańczy. Ale odcinek wymaga kolejnych inwestycji. Brakuje chodników, często dochodzi do wypadków. W poniedziałek doszło do kolejnego: zderzyły się dwa samochody.

W sezonie trasa w Bieszczady coraz bardziej się korkuje.

- Na paradoks zakrawa fakt, że równolegle do tej drogi biegną tory linii 108, którymi nie kursują pociągi - mówi Zuba.

Do akcji dołączają radni Zagórza. - Zdrowy rozsadek każe nam podejmować wszelkie działania, żeby zmienić sytuację, że Bieszczady stają się jednym z najbardziej zaniedbanych komunikacyjnie regionów w Polsce - mówi Zuba. - Nie chcemy forsować jednego rodzaju transportu. Chodzi nam o stworzenie kompleksowego systemu.

Inicjatorzy akcji liczą na reakcję kompetentnych osób i instytucji. Chcą zaapelować o zorganizowanie Podkarpackiego Transportowego Okrągłego Stołu, który wypracuje konstruktywne i realne do zrealizowania postulaty.

- To kampania w sprawie, a nie przeciwko - zaznacza Zuba. - Poprzez pospolite ruszenie chcemy dać sygnał, że coś trzeba zrobić, wywołać refleksję u decydentów.

Ostatecznością może być pikieta na newralgicznych trasach na Podkarpaciu - w trakcie majowego weekendu.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na Twitterze!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na Twiterze!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Komentarze 9

Komentowanie artykułów jest możliwe wyłącznie dla zalogowanych Użytkowników. Cenimy wolność słowa i nieskrępowane dyskusje, ale serdecznie prosimy o przestrzeganie kultury osobistej, dobrych obyczajów i reguł prawa. Wszelkie wpisy, które nie są zgodne ze standardami, proszę zgłaszać do moderacji. Zaloguj się lub załóż konto

Nie hejtuj, pisz kulturalne i zgodne z prawem komentarze! Jeśli widzisz niestosowny wpis - kliknij „zgłoś nadużycie”.

Podaj powód zgłoszenia

Z
Z Zadupia

Sanok jest zadupiem a co dopiero Lesko czy Zagórz.

A
Aaaaa
Bieszczady to nie zadupie...ale Zagórz to już owszem
Ś
Ślepy 38
Najlepiej jak pozostaną takim zadupiem .Najazd turystów nie służy Bieszczadów.Pamiętam 20 ok lat temu cisza spokój,a teraz zobaczcie sami.
k
konrad

Tak urokliwego zadupia unia już nie ma.

Bieszczady pozostaną więc jeszcze długo ostoją dzikiej zwierzyny bo punkt widzenia zależy od punktu siedzenia a dupa w tym procesie odgrywa zasadniczą role.

G
Gość

Ludziom się powodzi i kupują samochody. Wolą w ciepełku i szybciej przemieszczać się po Bieszczadach i od Zagórza do Sanoka czy dalej na północ. Jeździłem pociągiem z Zagórza do Krosna - masakra, można było grzyby zbierać po drodze. Przesiądę się na kolej jak będzie szybciej jeździć.

s
stefan

Drodzy przedstawiciele władzy,

a gdzie byliście 10-15, czy nawet 20 lat temu, gdy powoli, ale systematycznie likwidowano transport kolejowy w Bieszczadach (i generalnie na południe od Rzeszowa)? Przecież to się nie stało z dnia na dzień! Włodarze miast, gmin i powiatów jak ciule bezmyślne patrzyły na destrukcję i upadek kolei na swoim terenie. I nikomu to nie przeszkadzało. I nagle teraz wielkie aj, waj.

B
Bies

Ok ale do największego nawet "zadupia" trzeba jakoś dojechać! Jedno nie wyklucza drugiego!

c
clasic

Akcja może trwać ale rzeczywistości to ona nie zmieni. "Zadupie" to nie tylko wygląd terenu ale także /a może przede wszystkim/ mentalność mieszkańców.

Jaka ona jest nie trzeba nikogo /tak myślę/ przekonywać.

q
qwaq

Dziwna akcja. Ludzie kochają Bieszczady bo... są zadupiem.

Wróć na nowiny24.pl Nowiny 24
Dodaj ogłoszenie