Z relacji strażaków wynika, iż z powodu nieodśnieżonej drogi, nie można było dojechać trzema wozami gaśniczymi pod dom samotnie mieszkającego 69-latka. - Baliśmy się, że utkniemy na dobre - mówi jeden z ratowników. - Wzięliśmy na plecy aparaty powietrzne i gaśnice. Ruszyliśmy w stronę zabudowań.
Starszy pan chciał zapalić płomień na palniku pięciokilowej butli, zbliżył zapałkę i gaz wybuchł. W efekcie spłonęła firanka i okopcił się sufit. Pomogli sąsiedzi, którzy zakręcili butlę i wynieśli ją na dwór. Prawdopodobnie zawinił zawór. Wezwano pogotowie, ale ten odmówił przewiezienia do szpitala na obserwację. Ekipa pogotowia również miała problem z dotarciem.
W akcji wzięły udział trzy zastępy. Pierwsza informacja mówiła o pożarze domu. Dopiero potem strażaków powiadomiono, że sytuację opanowali sąsiedzi.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?