Ruszyły wilki

Wartość tegorocznych odszkodowań za zagryzione przez wilki zwierzęta gospodarskie, wypłacanych przez wojewodę, wyniosła ponad 100 tys. zł, dwa razy więcej niż w ubiegłym roku. Wilki zabiły 242 owce, 12 psów, 8 kóz, 4 konie i 3 krowy.

W Nadleśnictwie Stuposiany zagryzły ostatnio dwa jelenie byki o potężnych porożach. Oprócz nich zostały dwie łanie, dwa dziki oraz dwa cielaki jelenia. Na teren nadleśnictwa zachodzi aż 4 wilcze watahy liczące łącznie 21 drapieżników. Widywany jest też stary, kulawy i samotny wilk, prawdopodobnie odrzucony przez którąś z watah. Nadleśniczy Jan Mazur opowiada, że dwa tygodnie temu widział je w południe żerujące tuż przy drodze na szczątkach jelenia.
Na terenie Nadleśnictwa Cisna wilki zagryzły pięć łań. - Kilka dni temu nad ranem w Żubraczem wilki zaatakowały stado łań - mówi nadleśniczy Grzegorz Łukacijewski,. Dwie z nich schroniły się na gankach domów, trzecia poszarpana wybiegła na drogę, za nią ruszyły drapieżniki. Widzieli to mieszkańcy i dzieci idące rano do szkoły. Wilki zupełnie nie reagowały na krzyki ludzi.
Od kwietnia do końca listopada, w obwodach łowieckich administrowanych przez Lasy Państwowe zanotowano ponad 150 ofiar wilków wśród jeleni, saren i dzików. - Od początku grudnia wilki zagryzły już 40 sztuk zwierzyny - informuje Wojciech Szepieciński, zastępca dyrektora ds. gospodarki leśnej RDLP w Krośnie.
Największa aktywność łowiecka wilka przypada na styczeń i luty. Straty wśród zwierzyny płowej będą bardzo wysokie. Mogą zagrozić stabilności populacji. Zdaniem leśników, tę aktywność wilków w lasach spowodował brak owiec na pastwiskach.
W grudniu zanotowano tylko 6 napadów wilków na zwierzęta gospodarskie, w których zginęło 8 owiec.