Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Ryszard Skutnik: Niełatwo zostać "czeczeńcem"

Rozmawiał Tomasz Leyko
Tomasz Leyko
- Przyszedł najwyższy czas na pewne zmiany. Wzmocnili nas chłopcy, którzy wiedzą co to handball - mówi w rozmowie z naszym dziennikarzem Ryszard Skutnik, trener Tauronu-Stali Mielec tuż przed rozpoczęciem sezonu w PGNIG Superlidze.

- Panie trenerze, macie bardzo intensywny początek tego sezonu...
- Wiedzieliśmy o tym już od dawna, dlatego musieliśmy się odpowiednio przygotować. Rozegraliśmy dużo, bo 15 meczów sparingowych. To jedna runda rozgrywek.

- Graliście głównie z rywalami z zagranicy. Celowy zabieg?
- Raczej zbieg okoliczności. Ukraińcy i Białorusini sami się zgłosili, bo grali sporo w naszym kraju. Wyjazd do Belgii tez był już dawno ustalony i staje się powoli tradycją.

- Kadra mocna jak nigdy - tak mówią kibice o zespole Tauronu-Stali?
- Przyszedł najwyższy czas na pewne zmiany. Wzmocnili nas chłopcy, którzy wiedzą co to handball. Na początku trochę nie mogli przestawić się na nasz system treningów. Teraz już wkomponowali się w zespół. Liczę, że będą pomocni. W sparingach graliśmy dwoma drużynami po 15 minut. W lidze oczywiście takich manewrów nie będziemy stosować, ale możemy odważniej przeprowadzać zmiany.

- Wręczył pan już nowym zawodnikom "czeczeński paszport?
- Jeszcze nie (śmiech). Poczekajmy. Nie tak łatwo wejść w czeczeńskie środowisko. Przed nami mecz w Piotrkowie, potem dwa spotkania z Turkami i może wtedy?

- Znów zmiana na kole. Czy po sparingach jest pan zadowolony z Mirka Gudza?
- Mirek grał u mnie w młodzieżówce. Znam go bardzo dobrze, to dobry obrońca, lubi biegać, a zatem dostosowuje się do naszego stylu gry. To na pewno będzie pozytywna postać.

- Kostrzewa to też pana kadrowicz...
- Przez pięć lat grał w juniorach i młodzieżówce. Z Michałem Chodarą toczy ciekawą rywalizację na lewym skrzydle, uczę go grać na jedynce w obronie.

- Były pomysły aby do tej drużyny dołączył też Mariusz Jurasik...
- Mariusz chciał, ale działacze Vive Kielce postawili warunki. Albo zostaje i pracuje tam z młodzieżą, albo odchodzi do innego klubu. Szkoda, bo na pewno by nam pomógł. Postawił na rodzinę i stabilizację. Ma 36 lat, trudno mu się dziwić.

- Zagracie w Pucharze EHF. Kibice liczą, że zmażecie plamę z tamtego roku, z Pucharu Challenge?
- Liga jest najważniejsza, ale zgodzę się że w Pucharze musimy zagrac lepiej, tym bardziej, że weźmiemy udział w bardziej prestiżowych rozgrywkach i z Turkmai musimy wygrać.

- Tym bardziej, że gramy dwa mecze u siebie.
- Nie wiemy za wiele o rywalach. Nie udało się zdobyć nagrania. Mają pięciu obcokrajowców. Liczymy na naszych kibiców. Jeśli udałoby się awansować, później mamy naprawdę klasowego rywala z Danii.

- Cel dla Tauronu-Stali na ten sezon to?
- Od zawsze ten sam - awans do play-offów. W zależności od sytuacji później walczymy.

- Urwiecie w końcu jakiemuś faworytowi punkty? Może Wiśle?
- Z Płockiem zawsze były bardzo ciekawe mecze. Wisła przebijała nas mądrością. Liczę, że postawimy im się mocniej w tym sezonie.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na nowiny24.pl Nowiny 24