Rzeszów protestuje w Warszawie
Zrobiła to w tajemnicy, nie informując ani władz miasta, ani gmin.
Wczoraj nad ranem ok. 200 mieszkańców Przybyszówki i Zwięczycy wyjechało autokarami do Warszawy, aby zamanifestować swoje poparcie dla poszerzenia miasta.
Było dużo nadziei
- Jesteśmy pełni optymizmu. Chcemy wrócić do domu z dobrymi informacjami - mówił po przyjeździe do Warszawy Czesław Chlebek, przewodniczący Rady Gminy Świlcza.
- Liczę na to, że projekt rozporządzenia będzie jednak wycofany - pocieszał się Tadeusz Ferenc, prezydent Rzeszowa.
Protestujący zebrali się przed wejściem do Urzędu Rady Ministrów. Nastroje były bojowe. - Nie wyobrażamy sobie abyśmy od 1 stycznia nie weszli do Rzeszowa. To byłaby dla nas tragedia - mówili mieszkańcy obydwu sołectw.
Rozporządzenie już podpisane
Do budynku RM wpuszczono tylko sześć osób. Nam udało się znaleźć w tej grupie. Prezydent Ferenc chciał się dowiedzieć, dlaczego władze miasta nie otrzymały informacji o projekcie rozporządzenia.
- Rada Ministrów podpisała rozporządzenie już 7 grudnia. Potrzebny jest tylko podpis premiera - zakomunikowała Katarzyna Golat, dyrektor departamentu w MSWiA. Ta informacja zszokowała wszystkich. Pani dyrektor nie potrafiła powiedzieć, dlaczego nikt nie został poinformowany o stanowisku rządu.
Ostra dyskusja
Gorączkowa wymiana zdań trwała ponad 2 godziny. Wójt Świlczy oraz Janusz Micał, przewodniczący Społecznego Komitetu ze Zwięczycy, nie szczędzili krytyki pod adresem ministerialnych urzędników.
- Dlaczego mamy czekać rok, skoro trybunał odrzucił skargę gminy, ponad 90 proc. mieszkańców chce wejść do Rzeszowa, a rada gminy jednogłośnie to poparła - pytał Chlebek.
- Sołectwa nie mogą być teraz przyłączone, ponieważ toczy się sprawa w Trybunale Konstytucyjnym. Jeżeli okaże się, że ustawa jest niezgodna z konstytucją, sołectwa musiałyby z powrotem wrócić do gmin - tłumaczył Artur Misiuwianiec, sekretarz Komisji Wspólnej Rządu i Samorządu.
A jednak by się dało
Okazuje się jednak, że sołectwa mogłyby być przyłączone do miasta już teraz, mimo że toczy się postępowanie w trybunale.
- Istnieje taka możliwość, ale przecież Rada Ministrów już podpisała rozporządzenie - mówił Misiuwianiec.
- Zabrakła wam dobrej woli. Odbieramy to jako działanie przeciwko miastu i na jego szkodę - zakończył rozmowy Ferenc.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na Twitterze!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?