„Rząd lansuje nam trupa”, czyli awantura o „Mieszkanie Plus” na sesji Rady Miasta w Rzeszowie

Radni PiS zwrócili się do prezydenta o skuteczną realizację programu „Mieszkanie Plus” w Rzeszowie, czyli o współpracę z Bankiem Gospodarstwa Krajowego Nieruchomości i jak najszybsze wskazanie odpowiednich gruntów pod budowę mieszkań.

- Już dwa lata temu klub radnych PiS występował z tego typu inicjatywą - przypominał Marcin Fijołek, radny PiS. - Do tej pory nic konkretnego w tym temacie się nie wydarzyło, a wielka szkoda. Myślę, że oczekiwania społeczne są takie, by tego typu mieszkania w mieście powstawały.

„Mieszkanie Plus” to nie „500 plus” - nie ma nic za darmo

Andrzej Gutkowski, wiceprezydent Rzeszowa tłumaczył, że „Mieszkanie Plus” zostało na razie zrealizowane tylko w Jarocinie i Białej - Podlaskiej. Haczyk polega na tym, że miasto musiałoby zadeklarować, że pokryje koszty, jeśli ktoś nie będzie płacił czynszu za takie lokum.

- Biorąc pod uwagę mieszkanie 50 m kw., okres spłaty 25 lat, to za metr mieszkania wychodzi prawie 6500 zł - wyliczał wiceprezydent. - Nie jest to więc propozycja atrakcyjna dla ludzi młodych, uboższych, rodzin wielodzietnych.

Przypomina też, że powstał Krajowy Zasób Nieruchomości z wykazem wszystkich nieruchomości należących do Skarbu Państwa. Radni zastanawiali się, dlaczego na tych terenach nie zbuduje się „Mieszkań Plus”, tylko miałyby one powstać na gruntach miejskich, co byłoby obciążeniem dla budżetu miasta.

- Dlaczego na mieszkańców zrzuca się koszty budowy tych mieszkań? Oddanie działki to przecież też koszt - mówił prezydent Tadeusz Ferenc, który przekonywał, że zdecydowanie stawia na inwestowanie w budownictwo komunalne. Takie bloki będą budowane przy ulicach: Tarnowskiej, Styki i Granicznej.

Robert Kultys z PiS był zdania, że zaangażowanie miasta w mieszkania komunalne nie musi wykluczać zaangażowania w program „Mieszkań Plus”.

- Dlaczego przeciwstawiać jedno drugiemu? Bloki komunalne trzeba wybudować z kasy miejskiej, przy pełnym nakładzie inwestycyjnym. Natomiast ta druga opcja wymaga wyłącznie przekazania nieruchomości.

Jego wyliczenia ceny wyjściowej takiego mieszkania były inne: 3,7 tys. zł za mkw.

- Jeśli mamy dać swoją działkę, wziąć kredyt i odpowiadać za jego spłatę, to mówiąc brutalnie: żaden interes - komentował Andrzej Dec z PO.

Nic z tej reanimacji trupa nie będzie

Robert Homicki (niezrzeszony) radnym z PiS mówił tak: - Socjalizm już był. Z czego wynika ten trend, propozycja, by powrócić do tego sztandarowego programu? Otóż przy premierze powstała rada, która ma na celu jego odbudowanie, ponieważ zostały już tylko wióry.

Konrad Fijołek z Rozwoju Rzeszowa podsumował dyskusję tak: - Puenta jest oczywista. Niestety, rząd PiS próbuje nam tu lansować trupa. Ten program to trup. W zasadzie on nie żyje i nie istnieje, a wy próbujecie go teraz reanimować, wstrzykiwać trochę tlenu, podłączać do kroplówki, obsypać brokatem za nasze pieniądze. Nic z tego nie będzie. Ekonomicznie program się nie spina.

Grzegorz Koryl z PiS zwracał uwagę, że przecież w mieszkaniach komunalnych nie wszyscy chcą mieszkać. Dlatego propozycja „Mieszkań Plus” jest potrzebna i warta rozważenia.

Ostatecznie radni zagłosowali przeciw tej uchwale.