Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Rzecz jednak o miłości

Andrzej Piątek
Anna Sroka i Jacek Braciak w "Kształcie rzeczy" Neila LaBute.
Anna Sroka i Jacek Braciak w "Kształcie rzeczy" Neila LaBute. Krystyna Baranowska
Sztuka "Kształt rzeczy" Neila LaBute w reżyserii Tomasza Mana - premiera odbyła się w sobotę na Małej Scenie Teatru Siemaszkowej, ma nas przekonać, że człowiekiem poczciwym można manipulować swobodnie.

W "Kształcie rzeczy" chodzi o manipulację dla sztuki. A przecież można manipulować dla polityki, nie mówiąc o zabawie. Manipulując w imię sztuki można manipulować samym tym pojęciem. I to wydaje się chce przekazać nam w swoim przedstawieniu Tomasz Man. Nie mówiąc o prawdzie uniwersalnej, że silniejszy manipuluje mniej odpornym. A silniejszą często bywa kobieta.
W campusie uniwersyteckim w małym, konserwatywnym, amerykańskim miasteczku zbuntowana studentka kończąca artystyczny college wchodzi do galerii by domalować sprayem genitalia stojącej tam rzeźbie - zasłonięte listkiem figowym. Utrudnia jej to ochroniarz - student anglistyki. Poznają się i stają się parą, co sprawia, że chłopak - mało atrakcyjny, niezgrabny okularnik zaczyna lepiej się ubierać, zmienia fryzurę, chudnie, okulary wymienia na szkła kontaktowe, a nawet kosmetycznie poprawia wygląd nosa. Z poważnego i dobrodusznego przeobraża się w kogoś, kto godzi się nawet... na zainstalowanie kamery w sypialni ich obojga.

Neil LaBute "Kształt rzeczy". Reżyseria Tomasz Man. Scenografia Jan Kozikowski. Muzyka Łukasz Damm. Grają Anna Sroka, Jacek Braciak, Małgorzata Jakubiec i Artur Hauke. Premiera w Teatrze im Wandy Siemaszkowej 27 września 2003 r.

Ta prosta fabułka służy refleksji szerszej. Adam (Jacek Braciak) - z czego nie zdaje sobie sprawy, w rękach Evelyn (Anna Sroka) staje się przedmiotem - eksperymentu artystycznego. Evelyn przygotowuje pracę dyplomową, jej tematem są przemiany duchowe i zewnętrzne Adama, a końcowym efektem instalacja - wykonana z jego obecnie za obszernych części garderoby, okularów i obciętych włosów. Uzupełnieniem jest film dokumentujący ich miłosne uniesienia. Adam czuje się skompromitowany i ośmieszony. Ale przecież to dzięki tak bezwzględnemu eksperymentowi stał się atrakcyjniejszy i pewniejszy siebie - czego mu już nikt nie odbierze. Czyżby manipulowanie człowiekiem, traktowanie jak przedmiotu mogło skutkować również rezultatem dla niego pozytywnym? Ryzykowna jest taka teza.
Kiedy Evelyn mówi zniżonym głosem, że w jej zimnym wyrachowaniu wobec Adama był cień uczucia, mimo wszystko brzmi to przekonywająco. Bo przecież nie tylko bezwzględność w dążeniu do celu są w niektórych z nas, ale również uczuciowość i potrzeba miłości, tyle że często skrywane. "Kształt rzeczy" - w gruncie rzeczy, o tym właśnie opowiada.
Spektakl jest popisem Anny Sroki. Po sukcesie w "Piaf" Pam Gems w reżyserii Jana Szurmieja, to jej druga rola, którą ma szansę zaistnieć mocno na rzeszowskiej scenie. Jako Evelyn uosabia przekonywająco wiele cech współczesnego, młodego pokolenia - jest trochę zagubiona, ale i pełna przekory, buntu, prowokuje. Kiedy mówi o domalowaniu rzeźbie penisa i spogląda w stronę widowni, ktoś tam siedzący może się poczuć autentycznie zaniepokojony. Bo w chytrym zamyśle Tomasza Mana domniemana galeria sztuki - to widownia. Każdy widz, jako "dzieło sztuki" może być przedmiotem artystycznej prowokacji i być zmanipulowany - zdaje się mówić reżyser. Szkoda, że nie posuwa się o krok, może dwa kroki do przodu. Niekoniecznie w sprawie będącej przedmiotem działania Evelyn.
Jacek Braciak naturalnie i subtelnie tworzy postać Adama. Szczerego indywidualisty o ograniczonych kontaktach towarzyskich, który dla Evelyn jest łatwym łupem. Aktor wielokrotnie nagradzany za rolę Jureczka w głośnym filmie "Edi" - zdaje się trochę ocierać o tamtą postać, z jej zagubieniem, sferą uczuciowości, potrzebą akceptacji.
Obojgu w rolach ich scenicznych przyjaciół udanie partnerują Małgorzata Jakubiec (Jenny) i Artur Hauke (Philip). Nowatorska scenografia Jana Kozikowskiego zamyka przestrzeń ograniczoną ścianami pustymi, jakby czekającymi na dzieła sztuki. Pozostała część tej scenicznej przestrzeni, to widownia. A na niej ludzie - podmioty czy przedmioty sztuki?

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na nowiny24.pl Nowiny 24