Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Rzeszów chce budować szalet za 400 tys. zł

Beata Terczyńska
Na bulwarach, gdzie odpoczywa wielu mieszkańców Rzeszowa, są tylko toalety przenośne. Rzeszowianie wielokrotnie zwracali więc urzędnikom uwagę, że nad Wisłokiem potrzebne są takie z prawdziwego zdarzenia.
Na bulwarach, gdzie odpoczywa wielu mieszkańców Rzeszowa, są tylko toalety przenośne. Rzeszowianie wielokrotnie zwracali więc urzędnikom uwagę, że nad Wisłokiem potrzebne są takie z prawdziwego zdarzenia. fot. Krzysztof Łokaj
Szalet o powierzchni 144 metrów kwadratowych ma stanąć na bulwarach.

- To będzie dość duży, parterowy budynek - mówi Urszula Kukulska, dyrektor wydziału inwestycji w Urzędzie Miasta w Rzeszowie. - Powstanie za budynkami Zespołu Szkół Mechanicznych, a konkretniej za nowymi warsztatami. Idąc od ulicy Hetmańskiej drogą w dół między szkoła a Lidlem, po lewej stronie. Szalet wkomponowany w skarpę będzie bardzo ładny, elegancki. Powstanie przy alejce, z dojściem z góry i dołu.

Z prysznicami i przewijalnią

W budynku dostosowanym dla osób niepełnosprawnych ma być 9 toalet, osobne prysznice dla kobiet i mężczyzn, pokój do karmienia dla matki z dzieckiem, a także pomieszczenie do przewijania niemowląt i umywalki.

400 tysięcy? Za szalet? Aż tyle? - podczas spotkania z dyrektorami wydziałów zżymał się wczoraj prezydent Tadeusz Ferenc.

- Piękne domy ludzie budują za 250 - 300 tysięcy złotych, a szalet ma kosztować 400? Proszę to jeszcze raz przeanalizować!

Dyrektor Kukulska zapewnia, że urzędnicy oczywiście jeszcze raz zweryfikują tę kwotę. Jaki będzie właściwy koszt budowy, zobaczą dopiero po przetargu.

- Inwestycja to nie tylko budynek, który faktycznie, jak mówi prezydent, dałoby się wystawić za 250 tys. Do tego trzeba jeszcze doliczyć zagospodarowanie terenu wokół, czyli wykonanie dojazdu i dojście oraz schodów i doprowadzenie mediów, a to też kosztuje - tłumaczy.

Dodaje, że inwestycje chcieliby rozpocząć jeszcze w tym roku, a zakończyć w przyszłym.

Ludzie proszą o eleganckie toalety

Czy kosztowna toaleta na bulwarach to pilna inwestycja, zapytaliśmy radnych, którzy będą głosowali nad budżetem. Krystyna Wróblewska, radna niezrzeszona, przyznaje, że szalety w tym rejonie są potrzebne, ale ma wątpliwości, czy aż za taką kwotę i tak duże. Zastanawia się też, czy będą wykorzystywane także poza sezonem letnim.

Wiesław Buż z SLD jest zdania, aby taki "przybytek" w okolicy wybudować, bo przecież wielu tu spacerowiczów, rowerzystów, odpoczywających, a toalet z prawdziwego zdarzenia, estetycznych i funkcjonalnych, w pobliżu nie ma.

- Poprawimy ludziom komfort wypoczynku nad Wisłokiem. Poza tym na imprezy plenerowe, bo przecież w pobliżu jest scena, nie trzeba by za każdym razem ściągać toalet przewoźnych, co sporo kosztuje - przekonuje.

Jerzy Cyprys z PiS też przyznaje, ze już od dawna mówiło się o rozwoju infrastruktury na bulwarach. Ta inwestycja jest wiec potrzebna:

- Dość tymczasowości i bylejakości. Jeśli chcemy, by wypoczywali tu ludzie i uprawiali sport, muszą mieć miejsce, gdzie się przebiorą, umyją, załatwią potrzeby - mówi. - Co do kwoty, mam nadzieję, że jest przemyślana, racjonalna.

Jolanta Kaźmierczak z PO też nie neguje toalety w tym miejscu, bo sygnalizuje jej to wielu rzeszowian. Zastanawia się tylko, czy potrzebujemy tu pryszniców i czy ktokolwiek w ogóle będzie z nich korzystał.
- Jeśli szalety z prysznicami powstaną, trzeba będzie bardzo dbać o czystość tego miejsca i zatrudnić osobę do utrzymywania porządku.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na nowiny24.pl Nowiny 24