Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Rzeszów chce zwrotu 7 mln zł, które wydał na przystosowanie szkół do reformy edukacji

af
archiwum
Rzeszów przystąpi do pozwu zbiorowego. W ten sposób od skarbu państwa chce zwrotu wszystkich kosztów poniesionych na reformę edukacji. Mowa o około 6,5 mln złotych.

Reforma edukacji wymusiła na samorządach wiele zmian. W Rzeszowie niktóre szkoły rozbudowano, część gimnazjów przekształcono w szkoły podstawowe. Konieczne było przystosowanie klas do wieku dzieci, np. do nauczania początkowego. To wiązało się ze stworzeniem nowych pracowni, z zakupem nowego wyposażenia, a także remontami. Wszystko po to, aby uczniowie mogli uczyć w jak najlepszych warunkach.

- Wstępnie wyliczyliśmy, że przystosowanie miejskich szkół do skutków reformy edukacji kosztowało miasto siedem milionów złotych. Tymczasem z Ministerstwa Edukacji otrzymaliśmy około 500 tysięcy złotych zwrotu - wyjaśnia Maciej Chłodnicki, rzecznik prasowy prezydenta Rzeszowa.

W podobnej sytuacji znalazło się wiele samorządów. W większych miastach, np. w stolicy kraju te dysproporcje są jeszcze większe (samorząd Warszawy od MEN dostał 3,5 mln złotych co stanowi 6,7 proc. wszystkich kosztów). Dlatego Rafał Trzaskowski, prezydent Warszawy wystąpił do prezydentów polskich miast z inicjatywą wspólnego pozwu wobec skarbu państwa. W ten sposób prezydenci będą domagać się zwrotu wszystkich kosztów poniesionych w związku z reformą edukacji.

- Zgodziliśmy się na to i będziemy przystępować do pozwu zbiorowego. Ponieśliśmy milionowe koszty tej reformy i oczekujemy ich zwrotu - mówi Maciej Chłodnicki. Uważa, że skuteczniej będzie walczyć wspólnie niż każdy samorząd z osobna.

Zmiany w systemie edukacji wprowadzono w 2017 r. Reforma zlikwidowała gimnazja, wydłużyła naukę w podstawówkach z 6 do 8 lat, w liceach z 3 do 4 lat, w technikach z 4 do 5.

Skutki reformy odczują właśnie uczniowie ostatnich klas gimnazjów i pierwsi absolwenci ósmych klas szkól podstawowych. Te skumulowane roczniki będą walczyć o miejsca w szkołach średnich. Szanse na dostanie się do wymarzonej, najbardziej obleganej placówki będą więc dla nich mniejsze. Dyrektorzy liceów zapewniają, że połowę miejsc zarezerwują dla absolwentów podstawówek, połowę dla gimnazjalistów. Starają się też zwiększyć liczbę oddziałó dla pierwszoklasistów, jeśli warunki lokalowe pozwalają.

W dniu sprawdzianu ósmoklasisów niewykluczony jest strajk nauczycieli.


Zobacz też: Zima w Rzeszowie

od 12 lat
Wideo

Protest w obronie Parku Śląskiego i drzew w Chorzowie

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na rzeszow.naszemiasto.pl Nasze Miasto