Dzisiaj uczelnia zdecyduje, czy zwiększy limit przyjęc.
Zamiejscowy wydział biotechnologii powstał na Uniwersytecie Rzeszowskim dwa lata temu. Mieści się w Weryni k. Kolbuszowej. Na pierwszy rok studiów zgłosiło się tutaj ponad 100 chętnych. W tym już 130. Ale uczelnia postanowiła ograniczyć liczbę przyjętych.
- Do 60 osób. A mniej studentów oznacza mniej pieniędzy dla wydziału. Mam świetną kadrę, jeżeli nie będzie mogła się rozwijać odejdzie, a wydział trzeba będzie zamknąć - mówi dziekan wydziału prof. Igor Zubrzycki.
Pieniędzy potrzebuje, na wyposażenie specjalistycznego laboratorium. Prowadzi tu m.in. badania nad lekiem na kłębuszkowe zapalenie nerek.
- Biotechnologia to nauka przyszłości. Dzięki niej może wzrosnąć ranga rzeszowskiej uczelni w kraju - dodaje.
Prof. Stanisław Kowalczyk, prorektor uczelni zapewnia, że limit przyjęć na biotechnologię zostanie zwiększony.
- Ograniczyliśmy miejsca, bo chcieliśmy zdobyć studentów na studia zaoczne. Dzięki nim byłyby pieniądze na sprzęt, ale chętnych nie ma - wyjaśnia.
Przyznaje, że uczelnia nie ma pieniędzy na wyposażenie laboratorium. Dlatego dziekani wydziałów sami muszą zabiegać o nie m.in z funduszy europejskich.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na Twitterze!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?