13. marca br., wieczorem, funkcjonariusze Centralnego Biura Śledczego wkroczyli do mieszkania Wiesławy Szafran. Szukali dwóch synów jej męża (z pierwszego małżeństwa), mimo że mężczyźni od lat nie są tam zameldowani. Obaj są podejrzewani o udział w zorganizowanej grupie przestępczej (handel narkotykami, prostytucja).
- Podczas przeszukania jeden z policjantów, tak jakby dla zabawy kopnął w szybę drzwi do pokoju. Szkło rozsypało się i pokaleczyło mnie - opowiada pani Wiesława.
Wraz z mężem poprosiła rzeszowskie CBŚ o przeprosiny i 1000 zł rekompensaty za zniszczone drzwi oraz okaleczenie. CBŚ odmówiło twierdząc, że wszystko odbyło się zgodnie z prawem, bo funkcjonariusze mieli... prokuratorski nakaz przeszukania.
- Taka postawa jest oburzająca. W oczach praworządnych obywateli może powstać wrażenie, że ci ludzie sądzą, że są ponad prawem. Napisaliśmy skargę do MSWiA - mówi Antoni Skorupski, adwokat poszkodowanych.
Ministerstwo zareagowało szybko.
- Sprawę przekazaliśmy Komendantowi Głównemu Policji - odpowiedział poszkodowanym Marek Łapiński, dyrektor Departamentu Kontroli, Skarg i Wniosków MSWiA.
Do sprawy wrócimy.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?