Pracę w leżajskim szpitalu stracił Jan M., ale zawód nadal może wykonywać.
W grudniu 2005 r. policjanci z Centralnego Biura Śledczego zatrzymali Jana M. byłego już ordynatora Reumatologii w Szpitalu Powiatowym w Leżajsku. Jest podejrzany o przyjmowanie łapówek i poświadczanie nieprawdy w dokumentacji lekarskiej.
Prokurator zawiesił go w wykonywaniu zawodu w publicznych zakładach opieki zdrowotnej, co oznacza, że w niepublicznych może pracować.
Z kolei rzeszowski chirurg Wiesław M. podejrzany o branie łapówek jako orzecznik KRUS-u, został zawieszony przez prokuratora w prawach wykonywania zawodu w zakładach niepublicznych. Przed zatrzymaniem przez policję leczył w szpitalu miejskim w Rzeszowie. Pracuje tutaj nadal.
- Zarzuty dotyczą jego działalności w KRUS, a nie w szpitalu. Nie można tych obu spraw wiązać. To dobry chirurg, nie mam do jego pracy zastrzeżeń - mówi Leszek Czerwiński, dyrektor Szpitala Miejskiego w Rzeszowie. Sprawy obu lekarzy nadal toczą się w prokuraturze. Nie zostali jeszcze oskarżeni.
Sąd lekarski może ukarać swoich kolegów za postępowanie sprzeczne z zasadami etyki albo naruszeniem przepisów o wykonywaniu zawodu lekarza.
- Praktyka jest jednak taka, że czekamy na prawomocne wyroki skazujące. Co będzie jak sąd uniewinni lekarzy? Takie przypadki są nam znane. Lekarza można ukarać upomnieniem, naganą albo zakazem wykonywania zawodu, ale ta ostatnia kara jest rzadko stosowana - wyjaśnia Krzysztof Szuber, przewodniczący Okręgowej Rady Lekarskiej w Rzeszowie.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na Twitterze!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?