Na rozmowy została zaproszona tylko delegacja.
- Jeżeli Rzeszów nie będzie się rozwijał to oznacza zamknięcie drzwi dla młodzieży - mówi Basia i Ola, studentki WSiZ.
- Blokowanie poszerzenia miasta to zemsta PiS za przegrane wybory. Nie widzę innych powodów. Dziękujemy za takie rządzenie - mówi Michał Cegliński, student z Rzeszowa.
- Jeżeli PiS nie będzie przeszkadzał to Rzeszów będzie duży i piękny. Jeśli posłowie będą nam podstawiać nogi to nigdy nie wyjdziemy z tego grajdołka - mówił przed budynkiem Łukasz Dziągwa. Ludzie zaczęli skandować: - chodźcie do nas, chcemy porozmawiać, nie bójcie się.
- Ja jestem i się nie boję - nagle w tłumie pojawiła się poseł Anna Pakuła Sacharczuk (PiS).
Próbowała tłumaczyć postępowanie rządu ale ludzie nie chcieli jej słuchać. Żądali, aby wyszedł do nich poseł Andrzej Szlachta. Ten jednak nie zgodził się ale zaprosił delegację manifestujących do środka.
- Oświadczam, że nie mam nic wspólnego z blokowaniem poszerzenia. To jest nagonka na mnie. Dlaczego chcecie mnie zniszczyć - mówił.
Pod naciskiem oskarżeń obiecał, że napisze do starosty aby ten wycofał skargę z trybunału co spowodowałoby przyłączenie obydwu sołectw od przyszłego roku. Poinformował też, że złożył do prokuratury doniesienie o pomówienie go przez Krzysztofa Martensa, szefa podkarpackiego SLD, który oskarżył go personalnie o blokowanie poszerzenia miasta.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?