Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Rzeszów nie zbuduje nadziemnej kolejki, a unijne miliony wyda później

Bartosz Gubernat
Ul. Podkarpacka to w godzinach szczytu jedna z najbardziej zakorkowanych części Rzeszowa.
Ul. Podkarpacka to w godzinach szczytu jedna z najbardziej zakorkowanych części Rzeszowa. Krzysztof Kapica
W tym roku w Rzeszowie nie uda się rozpocząć przebudowy głównych ulic. Nie będzie też nowych autobusów. Powód? Ze względu na zmiany w przepisach wart prawie 390 mln zł unijny projekt ma ok. pół roku opóźnienia.

Nie będzie kolejki

Nie będzie kolejki

Jak informuje ratusz, z unijnego projektu ostatecznie wypadła nadziemna kolejka, której budowa była marzeniem prezydenta Tadeusza Ferenca. Przeszkodą uniemożliwiającą zakup i montaż wagoników sunących nad ulicami okazały się polskie przepisy, które nie kwalifikują tego typu pojazdów do transportu zbiorowego. Dla porównania, Polska różni się tu m.in. od Rosji czy Australii, gdzie kolejki z powodzeniem przewożą pasażerów.

Budowa systemu integrującego transport publiczny Rzeszowa i okolic to największa w historii miasta inwestycja w infrastrukturę drogową. Wart ok. 390 mln zł projekt można podzielić na trzy etapy.

Pierwszy, to przebudowa najważniejszych w mieście dróg i skrzyżowań. Nowe pasy ruchu mają pojawić się m.in. przy ul. Podkarpackiej, Rejtana. Lubelskiej i Wyzwolenia. 14 krzyżówek wzdłuż obwodnicy zostanie zmodernizowanych. Drugi zakłada inwestycje w nowoczesne rozwiązania elektroniczne.

- To m.in. system obszarowego sterowania ruchem, który pomoże udrożnić skrzyżowania, a przy zmianie świateł będzie traktował priorytetowo autobusy. Chcemy zbudować też system informacji pasażerskiej i wprowadzić elektroniczny bilet. Wszystko po to, aby zachęcić ludzi do korzystania z komunikacji zbiorowej - tłumaczy Marek Ustrobiński, wiceprezydent Rzeszowa.

Ostatnia część programu zakłada zakup nowych autobusów. Początkowo miało ich być 70, ale liczba wzrosłą właśnie do 100.

- Taką zmianę wymusiły na nas nowe przepisy. Do tej pory jeden metr kwadratowy wnętrza pojazdu przypadał na 6,7 pasażera. Teraz ta liczba jest mniejsza. Dlatego autobusy homologowane dotychczas na 106 osób, teraz mogą zabrać na pokład tylko 88 pasażerów. Aby spełnić założenia projektu, musimy zatem kupić ich o trzydzieści więcej - tłumaczy Stanisława Bęben, dyr. Wydziału Pozyskiwania Funduszy Urzędu Miasta Rzeszowa.

Niestety ze względu na tą zmianę, oraz konieczność dostosowania do innych, nowych przepisów naszego wniosku o unijną dotację programu, jego realizacja opóźni się o ok. pół roku.

- Ministerstwo Rozwoju Regionalnego przedłużyło nam czas na złożenie dokumentacji do końca roku. I ten czas poświęcimy na dopracowanie wszystkiego tak, aby Komisja Europejska niczego nie zakwestionowała. Mam nadzieję, że we wrześniu przekażemy całość do sprawdzenia - mówi wiceprezydent Ustrobiński.

Zaznacza jednocześnie, że przetargi na realizację poszczególnych inwestycji zawartych w projekcie miasto chce ogłaszać dopiero wtedy, gdy będziemy mieć pewność, że dostaniemy na nie pieniądze z UE.

W najbliższym czasie urzędnicy muszą uporać się z jeszcze jednym problem.

- Firma Apia XXI, która przygotowuje dokumentację projektu chce dodatkowych pieniędzy za poprawki, jakie wynikają ze zmian przepisów. Naszym zdaniem dodatkowa zapłata się nie należy i chcemy zostać przy kwocie 4,6 mln zł, na które się umówiliśmy podpisując umowę. Rozmowy z udziałem prawników trwają - słyszymy w ratuszu.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na nowiny24.pl Nowiny 24