Rzeszów > Poszerzenie miasta zależy od starosty

mch

Poseł Andrzej Szlachta dotrzymał obietnicy złożonej w czwartek manifestującym przed siedziba PiS w Rzeszowie mieszkańcom Rzeszowa i sołectw.

Poseł prosi

W piątek rano do biura starosty rzeszowskiego trafił list od posła Szlachty. Pisze w nim, że po zapoznaniu się z argumentami mieszkańców należy uwzględnić ich oczekiwania.

"(...) Zwracam się z prośbą o rozważenie możliwości wycofania skargi skierowanej do Trybunału Konstytucyjnego. Proszę rozważyć możliwość podjęcia decyzji w trybie nadzwyczajnym, jeszcze w tym roku (...)" - czytamy w liście.

Prezydent prosi

Również w piątek do starosty wybrał się prezydent Rzeszowa oraz przewodniczący Rady Gminy Świlcza i przewodniczący Społecznego Komitetu w Zwięczycy.

- Prosze pana o wycofanie skargi. Dla nas wszystkich powinna się liczyć wyłącznie wola mieszkańców - przekonywał starostę Tadeusz Ferenc, prezydent miasta.

Skargę na ustawę, na podstawie, której miano powiększyć Rzeszów, w imieniu starosty zaskarżyła warszawska kancelaria prawna. Usługę wyceniła na 10 tys. zł. Skarga jest jedynym powodem dla którego Rząd nie chce się zgodzić na poszerzenie miasta o dwa sołectwa. Rada Ministrów już podpisała rozporządzenie. Brakuje tylko podpisu premiera.

Starosta się zastanawia

Starosta jednak nie kwapi się aby szybko zdecydować czy wycofać skargę.

- Ja sam tego nie mogę zrobić. Taką uchwałę może podjąć tylko radni powiatu. Tu potrzeba spokoju i rozwagi - mówi Józef Jodłowski, starosta Powiatu rzeszowskiego.

- Skarga została skierowana dopiero w maju tego roku. Dopiero wtedy, gdy okazało się, że nie możecie zaskarżyć rozporządzenia tylko ustawę. To było specjalne działanie z waszej strony. Teraz proszę o wycofanie tej skargi. Możecie przecież zwołać sesje nadzwyczajną - mówił Czesław Chlebek, przewodniczący Rady Gminy Świlcza.

- Tego nie da się zrobić w kilka dni. Porozmawiam jednak z przewodniczącym Rady Powiatu - obiecuje starosta.