Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Rzeszów potrzebuje większych autobusów

Bartosz Gubernat
Krzysztof Łokaj
Miasto szykuje się do zakupu nowych autobusów dla MPK. Obok pojazdów elektrycznych potrzebne są pojemne przegubowce.

MPK Rzeszów to największa firma przewozowa w regionie. W tej chwili dysponuje 180 autobusami, które obsługują 54 linie jeżdżące po mieście i części sąsiednich gmin. 80 pojazdów to nowe, klimatyzowane mercedesy i autosany, które miasto kupiło dzięki unijnej dotacji na realizację rzeszowskiego programu transportowego. Przewoźnik wynajmuje je od Zarządu Transportu Miejskiego. Pozostałych 100 sztuk to należące do MPK, starsze jelcze i solarisy. Chociaż są jeszcze w niezłym stanie, w ciągu kilku lat będą się nadawały do kapitalnych remontów, albo wymiany.

10 elektrycznych

Dlatego w unijnym rozdaniu pieniędzy na lata 2014-2020 władze Rzeszowa chcą jeszcze bardziej odmłodzić tabor MPK. Najnowszy pomysł zakłada zakup autobusów elektrycznych.

- Takie pojazdy potrzebowalibyśmy do obsługi linii „0” jeżdżącej po pętli dookoła centrum miasta - wyjaśnia Anna Kowlaska, dyrektor Zarządu Transportu Miejskiego w Rzeszowie.

- Chcemy, aby takie autobusy jeździły u nas, bo one nie trują mieszkańców spalinami - podkreśla Tadeusz Ferenc, prezydent Rzeszowa.

Zasilane energią elektryczną autobusy jeżdżą już m.in. w Krakowie, Warszawie i Jaworznie. Produkują je m.in. Solaris, Volvo i Ursus. Pojazd tej ostatniej marki MPK Rzeszów testowało w lutym. W porównaniu do klasycznego, spalinowego napędu koszt jego eksploatacji jest o połowę niższy. Pełne, pięciogodzinne ładowanie pozwala na pokonanie ok. 100 kilometrów. Niestety cena zakupu jest wyższa o połowę w stosunku do ok. 800-900 tys. zł za klasyczny pojazd. Dlatego o wymianie wszystkich 100 starszych autobusów na taki tabor raczej nie ma mowy.

Dyrektor Kowalska wyjaśnia, że 100 elektrycznych autobusów miasto nie kupi z jeszcze jednej przyczyny. - One nie występują w wersji przegubowej, a nam przegubowców bardzo potrzeba. Musimy je kupić do obsługi najbardziej popularnych linii, jeżdżących m.in. w kierunku Budziwoja oraz ulic Łukasiewicza, Błogosławionej Karoliny i osiedla Baranówka - mówi szefowa ZTM.

Gaz ziemny odpada

Bez względu na liczbę miejsc, Rzeszów nie kupi już więcej autobusów zasilanych sprężonym gazem ziemnym. Takich pojazdów ma 70, z czego 30 to kupione niedawno mercedesy. Chociaż paliwo jest ekologiczne, koszty jazdy nie są już tak atrakcyjne, jak przed laty. Powód? Fiskus wprowadził na nie akcyzę i koszty eksploatacji tych pojazdów mocno wzrosły.

Chociaż różnica w cenie litra paliwa to wciąż ok. 1 złoty na korzyść gazu, oszczędności niweluje duży apetyt na paliwo w przypadku „gazowców”. Podczas, gdy w Rzeszowie nowe mercedesy citaro w wersji z silnikami diesla spalają ok. 40-42 litry oleju napędowego na 100 km, taki sam pojazd, tyle, że zasilany gazem potrzebuje do przejechania takiego samego dystansu nawet 61 m sześc. CNG. Dodatkowo koszty serwisu autobusów gazowych są wyższe.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na nowiny24.pl Nowiny 24