Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Rzeszów. Rozpoczął się proces byłego policjanta, który miał wykonywać zdjęcia intymnych części ciała klientki sklepu

Redakcja
Ilustarcja/124RF
Ta bulwersująca sprawa swój początek miała w sierpniu 2020 roku, kiedy to Waldemar S., wówczas policjant dzielnicowy z Komisariatu II w Rzeszowie miał fotografować w sklepie intymne części ciała pani Moniki. Kilka dni temu rozpoczął się wreszcie proces w tej sprawie. Zeznawali ofiara, jej mąż, który zatrzymał na gorącym uczynku Waldemara S. oraz sam oskarżony.

Przypomnijmy. Blisko półtora roku temu pani Monika wybrała się na zakupy z mężem do jednego z rzeszowskich hipermarketów. Jak przyznała, była ubrana wówczas w krótką sukienkę. Gdy stała przed jednym z regałów podszedł do niej mężczyzna.

- Mąż widział jak ten człowiek zaczął pochylać się za moimi plecami. Trzymał w dłoni kostkę masła, a na niej miał położony telefon. Wsunął tę dłoń pod moją sukienkę i robił zdjęcia – relacjonuje kobieta.

Reakcja męża pani Monika była szybka. Złapał mężczyznę. Wkrótce do sklepu przyjechali funkcjonariusze. Okazało się, że zatrzymany to Waldemar S. policjant w stopniu aspiranta. S. usłyszał w Prokuraturze Rejonowej w Rzeszowie zarzut z artykułu 191a kodeksu karnego. Dokładnie rzecz biorąc usiłowania nieudolnego wykonania zdjęć części intymnych kobiety. Akt oskarżenia trafił do Sądu Rejonowego w Rzeszowie 30 kwietnia 2021 roku.

Wcześniej, bo już w listopadzie 2020 roku przełożeni policjanta nie czekając na finał sprawy postanowili zwolnić go ze służby.
Pierwszą rozprawę wyznaczono na 16 lipca ubiegłego roku. Ze względu na stan zdrowia pani sędzi, rozprawa została przełożona. Kolejny termin wyznaczono na 28 września. Rozprawa ponownie została odwołana. Zresztą ta wyznaczona na 11 stycznia także. Cały czas ze względu na stan zdrowia sędzi.

W środę, 9 lutego przed Sądem Rejonowym w Rzeszowie, odbyła się wreszcie pierwsza rozprawa, z czego jak nam powiedziała pani Monika bardzo się cieszy. Swoje zeznania złożyła zarówno poszkodowana jak i jej mąż. W sądzie ze swoim adwokatem zjawił się także były już policjant.

- Widziałam tego człowieka na korytarzu, później spotkaliśmy się przed salą. Siedział niedaleko mnie w kapturze na głowie. Nie odezwał się do mnie i ani raz się na mnie nie popatrzył. Z kolei o tym, co mówił na sali sądowej nie mogę się wypowiadać – opowiada pani Monika.

Dlaczego nie może mówić, co zeznawał Waldemar S.? Dlatego, że na wniosek obrońcy zeznania Waldemara S. zostały utajnione.

Na kolejnej rozprawie zeznania mają składać policjanci, którzy zatrzymywali Waldemara S. w sklepie. Wcześniej jednak poszkodowana będzie musiała przejrzeć dużo zdjęć zabezpieczonych w tej sprawie na telefonie oskarżonego. To zdjęcia, na których widać kawałki sukienki, pośladki i bieliznę kobiet. Pani Monika ma rozpoznać, na których zdjęciach widnieją jej części ciała.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Instahistorie z VIKI GABOR

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na nowiny24.pl Nowiny 24