Rzeszów > Szansa na gorące baseny

O tym, że pod osiedlami Drabinianka i Załęże oraz sąsiadującą z miastem Matysówką są złoża wód geotermalnych wiadomo od dawna. Niestety, ponieważ nie jest znany skład chemiczny tej wody, niewiadomo, do czego można ją wykorzystać.

Żeby się tego dowiedzieć trzeba zrobić specjalne odwierty. Ponieważ taka operacja kosztuje ok. 7 mln zł, miasto do tej pory nawet o niej nie myślało. Teraz nadarza się znakomita okazja, do wykonania badań za darmo.

- W maju Polskie Górnictwo Naftowe i Gazownictwo przeprowadzi odwierty w rejonie Załęża w poszukiwaniu gazu i ropy - tłumaczy Wiesława Sobala-Chłopek, dyr. Wydziału Ochrony Środowiska i Rolnictwa Urzędu Miasta Rzeszowa. - Dogadaliśmy się tak, że jeśli natrafią na wodę pozwolą nam ją pobrać do badań. W ten sposób oszczędzimy mnóstwo pieniędzy.

Jeśli okaże się, że woda nadaje się do kąpieli, miejscy urzędnicy rozpoczną starania o pieniądze z Unii Europejskiej, na wykorzystanie złóż i budowę specjalnych gorących basenów.

Jak dobrym interesem jest wykorzystanie źródeł geotermalnych można przekonać się np. na Węgrzech. Tu baseny z gorącą wodą o różnych właściwościach leczniczych działają m.in. w Miszkolcu, Hajduszoboszlo i Szosztofurdo. Przez cały sezon przyciągają tysiące turystów z całej Europy, co w znacznym stopniu przekłada się na stan miejskich kas. Wodę ze źródeł geotermalnych można, jak ma to miejsce choćby w Zakopanem, wykorzystać także do centralnego ogrzewania w miejskiej sieci.