Rzeszów: Transsystem pokazał nam elektryczny autobus

Niespotykany dotąd elektryczny pojazd miejski zaprezentowano podczas zakończonego w środę w Rzeszowie II Forum Innowacji. Można go było nie tylko zobaczyć, ale i się nim przejechać. Skorzystało z tego kilkaset osób. Dla wielu podróż takim nowoczesnym pojazdem mierzącym w sumie tyle co 1,5 tira była nie lada frajdą.

- Jestem zdecydowanie za wprowadzeniem takich cichych i nie emitujących żadnych spalin pojazdów w Rzeszowie. Byleby cena za przejazd była taka sama jak zwykłymi autobusami - mówi Arek,student Uniwersytetu Rzeszowskiego.

- Jeździ cicho, tylko trochę wolno, ale jest wygodny. Jednak będzie pewnie bardzo drogi i miasto go nie kupi - przypuszcza pan Zbigniew, emeryt z Rzeszowa.

Rzeczywiście, tego egzemplarza miasto nie kupi, ale sprawa z nabyciem pojazdów elektrycznych dla Rzeszowa pozostaje otwarta. Tak jak otwartą pozostaje kwestia, czy będą one jeździły po ulicach czy na specjalnej szynie ponad ulicami miasta.

Skąd się wziął elektryczny autobus w Rzeszowie

Ten eksperymentalny pojazd został sprowadzony przez firmę Transsystem z Woli Dalszej k. Łańcuta, która wraz ze swoim szwajcarskim partnerem, firmą Swiss Road Trains, przygotowała pokazy na „Miasteczku Innowacji” jako specjalną atrakcję.

- Pokaz pojazdu urbantrain - autobusu napędzanego wyłącznie energią elektryczną - budził ogromne zainteresowanie - podkreśla Rafał Tendaj, rzecznik prasowy Transsystemu. - Energia do tego pojazdu jest pobierana z baterii ładowanych zarówno z klasycznych źródeł zasilania, jak i z rozmieszczonych na dachu pojazdu paneli słonecznych. A chętnych na przejażdżkę było znacznie więcej niż się spodziewaliśmy i szkoda, że nie byliśmy w stanie zapewnić wszystkim przejazdu.

Jak skonstruowany jest elektryczny autobus

Okazuje się, że konstrukcja urbantraina jest niemalże kopią wagoników kolejki monorail - nadziemniego pojazdu będącego doskonałą alternatywą dla najczęściej obecnie spotykanych środków transportu miejskiego. Właśnie taka powietrzna kolejka miała być nowym rozwiązaniem komunikacyjnym w Rzeszowie. Radni przegłosowali nawet projekt, który miał być realizowany w latach 2013-2015. Miejscy urzędnicy zaczęli już starania o unijne pieniądze.

Tymczasem sceptycy powątpiewali w sukces tego eksperymentu mówiąc, że nigdzie w Polsce nie ma jeszcze takiego rozwiązania i nic z tego nie wyjdzie.

Faktem jest, że rzeszowskie rozwiązanie byłoby pilotażowe i pierwsze w kraju. Choć za wprowadzeniem takiej kolejki u siebie opowiadał się prezydent Wrocławia.

Wykonawcą kolejki miała być firma Transsystem, ale po wygraniu przetargu, choć… nie miała konkurenta. Prezydent Rzeszowa chciał doprowadzić rzecz do szczęśliwego finału, ale radni, argumentując, że kolejka nie ma jeszcze polskich atestów, zagłosowali przeciw. Sprawa została odłożona do czasów, aż kolejka będzie mieć polskie atesty.

Na ziemi albo w powietrzu, byle w Rzeszowie

Rozpoczęte w Taranssystemie prace badawcze i projektowe zostały wyhamowane, ale nie przerwane.

- Kolejka, to nowoczesne rozwiązanie - podkreśla Stanisław Sroka, prezes Transsystemu. - Porusza się ona na pojedynczej szynie, którą można zamontować zarówno na poziomie ulicy jak i kilka metrów nad nią. Np. pomiędzy pasami ruchu i wtedy nie zachodzi konieczność tworzenia osobnych pasów. Zaletami kolejki są też niezwykle cicha praca oraz brak jakiejkolwiek emisji spalin. Zresztą podobne rozwiązanie funkcjonuje już w wielu miejscach na świecie.

W Rzeszowie ciągle trwa dyskusja na temat zmodernizowania i unowocześnienia komunikacji publicznej i likwidacji wszechobecnych korków. Może znów warto powrócić do koncepcji z pojazdami zasilanymi energią elektryczną? To już kwestia otwarta, czy będą jeździć po ulicach, czy ponad naszymi głowami. Zwłaszcza, że ten urbanbus tak bardzo się spodobał...

Kolejki tego typu jeżdżą m.in. w: Chiba (Japonia), Jacksonville (USA) Kitakyushu (Japonia), Kuala Lumpur (Malezia), Las Vegas (USA), Newark (USA) Okinawa (Japonia).