Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Rzeszów „typowo nęka” Krasne, czyli wojna miejsko-gminna

Andrzej Plęs
W sali GOK w Krasnem nie wszyscy się zmieścili, bo tez pomysł przyłączenia Krasnego do Rzeszowa budzi tu ogromne emocje.
W sali GOK w Krasnem nie wszyscy się zmieścili, bo tez pomysł przyłączenia Krasnego do Rzeszowa budzi tu ogromne emocje. Andrzej Plęs
Władze Krasnego: 80 proc. mieszkańców przeciwnych przyłączeniu do Rzeszowa. Zwolennicy kwestionują wyliczenia i chcą referendum.

Władze gminy Krasne wyliczyły, że to już dziewiąte, od 2004 roku, podejście Rzeszowa do przejęcia sołectwa Malawa, albo wchłonięcie całej gminy. I że za każdym razem mieszkańcy gminy zakusom Rzeszowa mówiły - NIE. Ten upór dużego sąsiada jest „jawnym wyrazem nieprzestrzegania zasad demokracji, na którymi winno się opierać społeczeństwo obywatelskie” i „taka praktyka postrzegana jest powszechnie, jako typowe nękanie”, które „zaczyna zagrażać żywotnym interesom naszej społeczności”. Ulotkę z takimi stwierdzeniami, podpisaną przez wójta Krasnego Wilhelma Woźniaka i przewodniczącego rady gminnej Mariana Jachowicza, rozdawano wczoraj podczas spotkania mieszkańców Krasnego z władzami gminy i... miasta Rzeszów.

W sali GOK w Krasnem nie wszyscy się zmieścili, bo też pomysł przyłączenia Krasnego do Rzeszowa budzi tu ogromne emocje. Wójt Woźniak podkreślał, że przecież mieszkańcy już się wypowiedzieli w konsultacjach, bo 80 procent głosujących zdecydowało, że nie chce. Natychmiast został storpedowany przez inicjatorów i sympatyków powszechnego referendum w tej sprawie.

- Nie wszystkim mieszkańcom dano się w konsultacjach wypowiedzieć, przedstawiciele urzędy gminy nie u wszystkich byli - alarmował Jan Fus. - Niektórzy zwolennicy połączenia w ogóle nie chcieli się określać, a potem tłumaczyli, że z obawy, bo przecież jeszcze mają coś do załatwienia w urzędzie gminy.

Z sali natychmiast dostał wsparcie, że w zorganizowanych przez urząd gminy konsultacjach uczestniczyło zaledwie 40 proc. mieszkańców, więc skąd przekonanie, że 80 proc. mieszkających w Krasnem jest przeciwnych połączeniu?

- A wczoraj w na spotkaniu w Strażowie pan przewodniczący rady apelował, żeby nie uczestniczyć w referendum - denerwowała się Agnieszka Barańska. - Niech to teraz potwierdzi. A my do referendum i tak doprowadzimy, a pan wójt będzie je musiał przeprowadzić. I po co były te konsultacje?

Wójt Woźniak wyjaśnił, że do przeprowadzenia konsultacji był prawnie zobowiązany, bo ich wyniki miał być odpowiedzią gminy na stanowisko Rady Miasta Rzeszowa w kwestii przyłączenia Krasnego do miasta.

Lista skarg i zażaleń

Spotkanie zdominowały sprawy lokalne. Gorzkich słów pod adresem władz gminy Krasne nie szczędzono. Pani Dorota przed sześciu laty przeprowadziła się z Rzeszowa na Wólkę do Krasnego. Wstaje o świcie, żeby zdążyć na autobus MPK, który dowozi ją do pracy, po pracy nie bardzo ma czym wrócić do domu, bo „14” rzadko jeździ, a do pętli w Wólce w ogóle nie dociera.

- Babcie z Wólki prosiły, żebym o tym powiedziała dzisiaj, dzieci mi mówią, że zwalniają się 15 minut z trzeciej lekcji, żeby mieć czym wrócić ze szkoły do domu, a niektóre siedzą w szkole po osiem godzin, bo też nie mają czym wrócić - tłumaczyła. - Będziemy głosować za przyłączeniem do Rzeszowa, jak pan prezydent nam to załatwi.

Głos za przyłączeniem deklarował mężczyzna, który mieszka przy granicy z Rzeszowem, a od lat nie może się doprosić, by jemu i jego sąsiadom gmina doprowadziła wodociąg. Swój głos zapewniła i kobieta, której gmina pod domem usytuowała pętlę autobusową, a miejsce postojowe autobusu - na wprost bramy wjazdowej do jej domu.

- Drzwi domu nie da się otworzyć, bo rura wydechowa autobusu wali mi wprost do mieszkania, ja nie mogę samochodem wyjechać z posesji, bo autobus ma właśnie postój na wprost bramy wyjazdowej - mówiła zdenerwowana. - Czasem trzy, a czasem 20 minut. I kierowca się nie ruszy, bo mówi, że ma postój. Od miesięcy proszę urząd gminy na piśmie o przesunięcie przystanku, nawet odpowiedzi nie dostałam. Jak się w urzędzie w Rzeszowie takie sprawy załatwia? - pytała Tadeusz Ferenca.

- W ciągu tygodnia - odpowiedział prezydent Rzeszowa. - Gdybym musiał czekać na wszystkie pozwolenia... - zawiesił głos.

Violetta Błotko, zastępca wójta, przypomniała, że przystanek ma być przeniesiony wiosną, a w ogóle mieszkańcy winni się z problemami zwracać do władz gminy, nie prezydenta Rzeszowa. Tymczasem zebrani sypali dziesiątkami nie rozwiązanych przez gminę problemów.

Wszystko wskazuje na to, że o stanowisku mieszkańców w kwestii połączenia z Rzeszowem zdecyduje referendum mieszkańców gminy. Na początku spotkania Violetta Błotko powiedziała publicznie coś symptomatycznego: Jeśli dojdzie do połączenia obu samorządów, to niech to się stanie na warunkach określanych przez Krasne.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na nowiny24.pl Nowiny 24