Rzeszów utknął w wielkim korku

Adam Szeląg, rzecznik prasowy Komendanta Miejskiego Policji w Rzeszowie:

- Warunki na drogach są trudne, dlatego prosimy kierowców o rozsądną jazdę. Niestety wielu z nich swoim zachowaniem potęguje korki. Dlatego przez najbliższe dni będziemy kierować ruchem na głównych skrzyżowaniach. Zwrócimy szczególną uwagę na osoby, które przez swoje gapiostwo utrudniają przejazd innym. Przypominam, że za wjazd na skrzyżowanie bez możliwości jego opuszczenia grozi 300 zł mandatu i 2 punkty karne. W poniedziałek mandatami i pouczeniami ukaraliśmy 14 osób, we wtorek kolejnych 35 kierowców.

- To jakaś tragedia. Przez całe wakacje na skrzyżowaniu ul. Lwowskiej z al. Rejtana nic się nie działo, a teraz, kiedy kierowcy wrócili z urlopów, a MPK wznowiło zawieszone kursy, panowie drogowcy rozkopali dwa pasy ruchu i sparaliżowali pół miasta. Osoba, która wybrała taki termin na roboty powinna ponieść surowe konsekwencje. Wykazała się skrajnym brakiem wyobraźni i nonszalancją - denerwuje się Bronisław Winiarz, kierowca z Rzeszowa.

Od piątku centrum Rzeszowa jest sparaliżowane. W godzinach szczytu samochody stoją w korkach niemal na wszystkich głównych ulicach od ul. Krakowskiej, przez al. Piłsudskiego, po osiedle Pobitno. Powód? Wyłączone z ruchu dwa pasy ul. Lwowskiej przy wjeździe na most na Wisłoku. To tu Miejskie Przedsiębiorstwo Wodociągów i Kanalizacji remontuje kanalizację sanitarną. Prace mają związek z przebudową al. Rejtana.

- W piątek po godz. 15 z okolic dworca PKP jechałem na rondo Pobitno 40 minut. Na al. Piłsudskiego był taki korek, że włączenie się do ruchu z bocznych ulic było praktycznie niemożliwe. Mi wyjazd z ul. Kolejowej zajął pięć zmian świateł - opisuje pan Andrzej.

- Najgorsze jest to, że o utrudnieniach nikt nas wcześniej nie poinformował. A wystarczyło przesłać komunikaty do gazet - dodaje Bronisław Winiarz.

Dlaczego tak uciążliwych robót drogowcy nie prowadzili w czasie wakacji? Piotr Magdoń, dyrektor Miejskiego Zarządu Dróg odpowiada, że nie wie.

- To nie moja decyzja, sam jestem tym zdziwiony. Dokumenty pozwalające na rozpoczęcie robót MPWiK dostał od nas półtora roku temu. Dlaczego do tej pory nie robił nic, nie potrafię odpowiedzieć - mówi dyrektor Magdoń.

W MPWiK odbijają piłeczkę.

- Dokumenty dostaliśmy niedawno, a potem musieliśmy jeszcze rozstrzygnąć przetarg na wykonanie robót. Udało się dopiero za trzecim razem, bo wcześniej oferty od wykonawców były za wysokie. Oszczędziliśmy w ten sposób pół miliona złotych - odpowiada Adam Tunia, prezes MPWiK. Korki? - Napotkaliśmy pod ziemią mnóstwo kabli, które przyhamowały nam roboty. Teraz prace przyspieszą i w ciągu tygodnia odblokujemy drogę - zapewnia.

Jeszcze przez kilka dni częściowo nieprzejezdna będzie także ul. Lubelska w Rzeszowie, na której trwa malowanie linii kończące przebudowę.

- Ruch dwiema nitkami puścimy najpóźniej w przyszłym tygodniu - zapewnia Maciej Chłodnicki, rzecznik prezydenta Rzeszowa.

Ale to dla kierowców niewielkie pocieszenie, bo po zakończeniu robót prowadzonych przez MPWiK na skrzyżowanie z ul. Lwowską wejdzie wykonawca remontu al. Rejtana. Rozpocznie przebudowę sygnalizacji świetlnej. Później cała ulica będzie asfaltowana, co oznacza kolejne utrudnienia. Na październik rozpoczęcie wykopów planuje wykonawca modernizacji al. Wyzwolenia, która przejmuje z centrum cały ruch tranzytowy.

- Utrudnienia będą na pewno, ale inaczej drogi nie da się przebudować. Zmobilizujemy jednak wykonawcę, aby pasy ruchu zamykał tylko miejscami - dodaje Maciej Chłodnicki.

Aż do listopada wąskie gardło będzie wstrzymywać ruch na krajowej czwórce w Świlczy. Dwa z czterech pasów są tu wyłączone z ruchu, bo firma Eurovia buduje węzeł drogi ekspresowej S19. Samochody jeżdżą tylko po stronie północnej.

- Przebudowujemy 900 metrów drogi krajowej, powstaną tu m.in. dwa ronda umożliwiające włączenie się do budowanej S-19 - mówi Marek Kaczmarczyk, kierownik budowy.

Dodatkowym utrudnieniem dla kierowców będzie zawężenie drogi pod wiaduktem powstającym nad drogą nr 4.