Młodzi ludzie w wieku od 20 do 30 lat zajęli się handlem komórkami przed trzema laty, tuż po wejściu Polski do UE. Na pomysł sprzedaży za granicę mieli wpaść 31-letni Tomasz W. z Rzeszowa i 27-letni Jan G., z Warszawy.
- Podejrzenia policji wzbudziło to, że w krótkim czasie i mimo braku doświadczenia na rynku, wszyscy podejrzani osiągnęli znaczne obroty - informuje Mariusz Skiba, rzecznik podkarpackiej policji.
Policja ustaliła, że siedem firm, które założyło w sumie ośmiu podejrzanych, miało niewielki majątek. Właściciele nie zatrudniali nawet pracowników i płacili niskie podatki dochodowe.
- Występowali jednak do urzędów skarbowych o duże zwroty podatku vat z tytułu eksportu towarów - wyjaśnia Skiba.
Zdaniem śledczych, działalność firm była fikcyjna. Podejrzani mieli preparować dokumenty wywozu komórek na Ukrainę, Bliski Wschód i do Zjednoczonych Emiratów Arabskich. Fałszowali dokumenty odbioru towaru przez zagraniczne firmy, które w rzeczywistości nie istniały.
Straty dla skarbu państwa w wyniku działalności grupy policja ocenia na 10 mln zł.
Ośmiu osobom przedstawiono zarzuty oszustwa i poświadczania nieprawdy w dokumentach. Grozi im do 8 lat więzienia. Prokuratura zastosowała wobec nich poręczenia majątkowe 50-60 tys. zł, dozory policyjne i zakaz opuszczania kraju. Zabezpieczyła też samochody i 100 tys. zł.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na Twitterze!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?