Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Rzeszowianie pokochali sztuki walki i są w nich świetni!

Teraz Rzeszów
Teraz Rzeszów
Tai chi to niezwykle widowiskowa, ale i trudna technicznie odmiana wushu.
Tai chi to niezwykle widowiskowa, ale i trudna technicznie odmiana wushu. Krystyna Baranowska
Na co dzień pracują, uczą się, studiują, ale po godzinach wkładają tradycyjny strój chiński i poznają tajniki sztuk walki liczących ponad 2 tysiące lat. Należą do europejskiej czołówki uprawiających ten sport, a z ostatnich mistrzostw przywieźli aż 29 medali.

Ewa Solarz z wushu zetknęła się po raz pierwszy blisko 12 lat temu. Szukała czegoś, co pomogłoby jej odstresować się przed maturą. Tak trafiła do Klubu Sportowego „Nan-Bei Tygrys", w którym dziś jest również instruktorką. Po latach trenowania tai chi jej nazwisko regularnie pojawia się na liście kadry narodowej Polskiego Związku Wushu, a z ostatnich XX Międzynarodowych Mistrzostw Polski przywiozła aż 3 medale: 2 brązowe i jeden srebrny. Liczy też na powołanie na najbliższe mistrzostwa świata w Chinach, zaplanowane na listopad tego roku.Łączy rodziny, a nawet pokoleniaTai chi miało być sposobem na odreagowanie stresu również dla Wiktorii Cieślickiej, która trafiła do klubu w czasie studiów. Do wspólnego trenowania udało jej się z czasem namówić też swoją mamę.- Ja, oczywiście, zasłaniałam się wiekiem, ale w końcu się przemogłam, poszłam na pierwsze zajęcia i tak mi się spodobało, że trenuję już czwarty rok - mówi Mirosława Cieślicka. - Efekty? Jestem osobą po wypadku, dla której zejście po schodach lub zrobienie przysiadu to był poważny problem. Teraz, dzięki regularnemu wysiłkowi, ruchomość mojego ciała zdecydowanie się poprawiła.Jak podkreślają trenujący, ta forma aktywności – mimo że wywodzi się z chińskich sztuk walki - jest w zasadzie gimnastyką zdrowotną. Ruchy są wolne, płynne, niewymagające siły lub kondycji, ale skupienia i perfekcji. Nie oznacza to jednak, że są łatwe, bo tai chi to niezwykle widowiskowa, ale i trudna technicznie odmiana wushu.- To wszystko tylko wygląda tak niewinnie, ale gdy zaczyna się trenować, okazuje się, że wymaga ogromnej koordynacji ruchowej - przyznaje Ewa Pawłowska. - Obserwuję teraz, jak uczy się moja przyjaciółka i widzę, że robi dokładnie te same błędy. Jak jest mowa o tym, żeby postawić stopę, widzę, że skręca rękę, a jak próbuje ją poprawić, zapomina o stopach i podnosi piętę – uśmiecha się.Porządkuje umysł i ciałoPani Ewa dodaje, że ten sport z czasem pomaga uporządkować nie tylko ciało, ale i umysł. Dopóki nie ma harmonii i porządku w trenującym, jego ruchy są chaotyczne. Dlatego adepci tej sztuki swoje treningi zaczynają od chi kung, czyli chińskiej gimnastyki zdrowotnej, składającej się z ćwiczeń rozciągająco-oddechowych. Podczas treningu właściwego poznaje się tzw. formę, na którą składają się 24 pozycje. Z czasem przechodzi się do innych odmian tai chi, w tym ćwiczeń z tradycyjną bronią chińską, czyli mieczem, szablą, wachlarzem.- Ja „odlatuję" na treningu, zapominam o codzienności, wyłączam głowę. Tu naprawdę można ozdrowieć na ciele i umyśle - dodaje Renata Zięba. - A to, że na każdych zajęciach poznaje się nowe ruchy motywuje, żeby nie dać się lenistwu i przyjść. Gdy opuści się trening, będzie się w tyle za grupą - dodaje.Wszystko to sprawia, że ćwiczący tai chi z czasem nabywają gibkości, elastyczności, jednocześnie ćwicząc pamięć. Opanowując kolejne formy trzeba zapamiętać bowiem ściśle określony układ ruchów w każdej z nich.Przy okazji można odnaleźć swoją drugą połówkę. Wspólna pasja połączyła już kilkoro ćwiczących w klubie. Ewa Solarz poznała tutaj swojego męża, trenującego shaolinquan, a Rafał Kielar, swoją żonę Klaudię.- Trenowałem wcześniej, a kiedy do klubu dołączyła Klaudia, zaczęły się treningi indywidualne - żartuje pan Rafał. - Połączyła nas wspólna pasja, która może jednoczyć całe rodziny, a nawet pokolenia. Jak najbardziej widzę siebie za kilkadziesiąt lat w jednej grupie z moim dorosłym synem - uśmiecha się zdobywca trzech medali na ostatnich mistrzostwach.***Medale dla RzeszowaW XX Międzynarodowych Mistrzostw Polski wzięli udział zawodnicy z największych klubów i stowarzyszeń kung-wushu w Polsce. Zgłosiły się także ekipy z Rosji i Słowacji. 12-osobowa reprezentacja „Nan Bei - Tygrys" startowała w różnych konkurencjach tai chi (taijiquan) w odmianach sportowych, tradycyjnych i z chińską bronią zdobywając ogółem 29 medali, w tym 11 złotych, 12 srebrnych i 6 brązowych.Kategoria wiekowa: 18-39 lat:Anna Kubiak (4 złote medale), Anna Liszcz (2 złote, 3 srebrne), Wiktoria Cieślicka (1 złoty, 1 srebrny), Ewa Solarz (2 srebrne, 1 brązowy), Rafał Kielar (2 srebrne, 1 brązowy).Kategoria wiekowa 40-60 lat: Mariola Kubiak (2 złote medale), Renata Zięba (1 złoty, 2 srebrne, 1 brązowy), Mateusz Baran (1 złoty, 1 srebrny, 2 brązowe), Ewa Pawłowska (1 srebrny, 1 brązowy)***Karate, czyli „chińska ręka"Wushu, zwane też kung-fu to chińskie sztuki walki, które charakteryzują się niezwykłym bogactwem technik walki bronią białą, bez broni, za pomocą zadawania ciosów, kopnięć, dźwigni, rzutów i podcięć. Wyróżniają się też bogactwem form, czyli przemyślanych ruchów wykonywanych w określonej kolejności z dużą siłą, dynamiką i szybkością. Chociaż wymagają przyjęcia nieco teatralnych pozycji ciała, zapewniają dobry trening kondycyjny, aktywizując praktycznie każdą grupę mięśni. To właśnie z wushu wywodzą się japońskie sztuki walki, a samo słowo karate oznaczało w języku japońskim "chińską rękę". 

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Wywiad z prezesem Jagiellonii Białystok Wojciechem Pertkiewiczem

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera

Materiał oryginalny: Rzeszowianie pokochali sztuki walki i są w nich świetni! - Warszawa Nasze Miasto

Wróć na rzeszow.naszemiasto.pl Nasze Miasto