Gdyby był Turkiem, Gruzinem lub Arabem, zyskałby w tych krajach sporą popularność. W Rzeszowie nie jest anonimową postacią. Kibice basketu kojarzą go doskonale. Ale mało kto wie, że Maciej Żmudka to świeżo upieczony mistrz świata w tryktraku, z angielska zwanym backgammonem.- Od zawsze lubiłem gry planszowe, grywałem w pokera, w gry komputerowe. Na studiach wykładowca podrzucił nam ulotki o tryktraku i szybko złapałem bakcyla – wyjaśnia popularny „Żaba", który w Krakowie studiował marketing i zarządzanie, a dziś pracuje jako doradca finansowy.Tryktrak to gra planszowa znana w Azji i Europie od czasów starożytnych. - W Turcji, Armenii, Gruzji, Izraelu czy krajach arabskich jest bardzo popularna. Duże turniej organizuje się też w USA - mówi Maciek, który swój talent ujawnił 7 lat temu w Warszawie. Na zorganizowanym tam festiwalu gier planszowych w tryktraku nie miał sobie równych.Mistrzostwa w internecieW stolicy potykał się z rywalami na żywo. Mistrzostwo globu zdobył, konkurując z nimi poprzez internet. Zawody urządziły trzy najmocniejsze federacje; japońska, francuska i amerykańska (startowało blisko 300 graczy).- Cała zabawa rozpoczęła się we wrześniu poprzedniego roku. W drodze do finału pokonałem między innymi Greka, Turka, Austriaka, a w półfinale Japończyka. Z tym ostatnim, z powodu różnicy czasu, musiałem grać o 6 rano. Nie pomagało to w zachowaniu koncentracji, ale jakoś dałem radę. W meczu o mistrzostwo trafiłem na Chorwata - wspomina.Finał trwał 5 godzinPierwsza partię wygrał Chorwat. - Gra była zacięta, ale dwie kolejne partie należały do mnie. Nie wiem, jak rywal, ale ja do faworytów na pewno nie należałem. Trochę maili i SMS-ów z gratulacjami od ludzi z branży odebrałem - uśmiecha się rzeszowianin, który lada dzień powinien doczekać się przesyłki z medalem; no i przelewu. - Parę euro do kieszeni wpadnie, ale ja gram dla przyjemności i satysfakcji – zapewnia Maciej.II liga wróci kiedyś do RzeszowaW ostatnich latach dał się poznać, jako podstawowy i solidny rozgrywający Politechniki Rzeszowskiej. Po wycofaniu się klubu z rozgrywek, kieruje dziś grą III-ligowego SSK Rzeszów. – W tym sezonie nie awansujemy. Liczę jednak, że za jakiś czas II liga wróci do Rzeszowa – stwierdza.Umiejętność szybkiej analizy sytuacji przydaje mu się tak na boisku, jak i w tryktraku. - To gra strategiczna. Potrzebne są do niej kostki, ale obliczono, że tylko 35 procent wyników zależy od szczęścia. Reszta to umiejętności – podkreśla Maciej.Swój poziom podnosi, korzystając z internetowych seminariów. – Dzięki programom komputerowym można analizować różne sytuacje w grze, wymieniać się sugestiami – zaznacza.Tryktrak nie jest w Polsce zbyt popularny, ale dzięki Maćkowi zyskał - przynajmniej w Rzeszowie - kilku kolejnych zwolenników. – Staram się wciągać w tę zabawę rodzinę. Nauczyłem grać kuzyna, przyszłego szwagra. Zasady na pierwszy rzut oka wyglądają na skomplikowane, ale to pozory. Można je poznać w jedno popołudnie, a potem mieć mnóstwo frajdy przez całe życie – zapewnia mistrz świata znad Wisłoka.***Gruzini, Arabowie i nie tylkoTryktrak (ang. backgammon) – to gra planszowa dla dwóch graczy. Każdy z nich dysponuje 15 pionami w odrębnych kolorach, które - zgodnie z liczbą oczek wyrzuconych na dwóch kostkach - przesuwa po planszy, składającej się z 24 pól (trójkątów), nazywanych liniami. Celem gry jest zdjęcie wszystkich swoich pionów z planszy. Wygrywa gracz, który uczyni to pierwszy.Tryktrakowe gry były znane w Azji jak i w Europie już w czasach starożytnych. W Europie grano w nie w basenie Morza Śródziemnego (także w krajach Bliskiego Wschodu, Afryki Północnej i Azji mniejszej). Tryktrak do dzisiaj jest ludową grą Gruzinów, Ormian, Arabów i Turków.Angielska nazwa backgammon powstała w XVII wieku i pochodzi prawdopodobnie od średniowiecznego(?) angielskiego słowa gamen, oznaczającego grę; back game - czyli gra do tyłu - odnosi się do zasad: powrotu do domu swoimi pionami, a także możliwości zbicia i zaczynania od początku. Być może źródłosłowem jest też częste umieszczanie planszy do gry w tryktraka na odwrocie planszy do szachów.
Wiosenne problemy skórne. Jak sobie z nimi radzić?
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?