Rzeszowscy podróżnicy w drodze po Koronę Europy odwiedzili Maltę

Najwyższym wzniesieniem na wyspie jest liczący 253 m n.p.m. Ta Dmejrek.

- To tak niewielkie wzniesienie, że nie jest nawet specjalnie oznakowane. Leży na malowniczym klifie i potrzebowaliśmy systemu nawigacji GPS, by je odnaleźć - mówi Maciej Brożyna, jeden z uczestników wyprawy.

Na Maltę rzeszowianie polecieli liniami Ryanair. Za bilety z Wrocławia, w obie strony, zapłacili nie całe 400 zł.

- Mile zaskoczyły nas także koszty życia na wyspie. Za trzygwiazdkowy hotel leżący nad samym morzem płaciliśmy 50 zł od osoby na dobę. Obiad kosztował 20 - 25 zł - mówią podróżnicy.

Ich zdaniem Malta to doskonałe miejsce na rodzinne wakacje.

- Latem i wiosną ładna pogoda to tutaj pewnik. Nam towarzyszyła temperatura od 20 do 25 stop. C. Krajobrazy są przepiękne. Urzekły nas szerokie plaże i strome klify. Wszędzie królowała zieleń. Na pobliską Sycylię można popłynąć promem na wycieczkę - mówią rzeszowianie.

Dodają żartobliwie, że Malta to wyspa, która na przestrzeni wieków była podbijana przez każdego, kto w pobliżu przepływał.

- Po Anglikach zostały tu czerwone budki telefoniczne, a po Hiszpanach i Portugalczykach upodobanie do dobrych win. W kuchni natomiast królują dania z królika - śmieją się rzeszowianie.

Po powrocie z Malty Łukasz Godek, Maciej Brożyna, Maciej Śliż oraz Jarosław Herbert mogą pochwalić się zdobyciem 26 szczytów zaliczanych do Korony Europy. Aby ją skompletować muszą wejść jeszcze na 20 gór. W tym roku w planach jest m.in. wyjazd na Islandię.