Przyjęcie uchwały rekomendował na wtorkowej (28 marca) sesji rady miasta przewodniczący komisji gospodarki przestrzennej Robert Kultys (PiS). Radny powiedział, że wielu mieszkańców rzeszowskich osiedli boi się prac planistycznych urzędu miasta ustanowienia na ich nieruchomościach zieleni publicznej.
- Ta uchwała powstała jako próba wyjścia naprzeciw tym problem, ma częściowo spowodować, by ludzie na osiedlach byli w jakiś sposób uspokojeni i zabezpieczeni w swoich obawach – mówił radny.
Najważniejszy punkt proponowanej uchwały przewiduje, że „przy uchwalaniu studium Rzeszowa oraz miejscowych planów zagospodarowania przestrzennego przeznaczających tereny prywatne na funkcję zieleni publicznej, właściciele tych terenów będą z wyprzedzeniem skutecznie informowani o zasadach i trybie pozyskiwania ich nieruchomości przez miasto – aby nie mieli poczucia zablokowania na wiele lat wykorzystania ich własności”. Ponadto „Miasto niezwłocznie przygotuje spójną, dostępną publicznie i co roku aktualizowaną wieloletnią prognozę wykupu gruntów, na których zaplanowano zieleń publiczną.”
By mieszkańcy wiedzieli, kiedy ich nieruchomości będą kupowane
- Ta prognoza nie byłaby wiążąca dla miasta, ale miałaby formę przewidywania i informacji dla mieszkańców, by wiedzieli kiedy ich nieruchomości będą kupowane – podkreślał R. Kultys. – Rozmawiałem z mieszkańcami Matysówki i oni chcą przynajmniej wiedzieć, że ich tereny zostały np. zaplanowane do kupienia za 5 lat, niż jak to jest dzisiaj, że przez 20 lat oni nie wiedzą, czy będą one kupione – przekonywał radny.
Tomasz Kamiński: - Uchwała dla uchwały
Wg propozycji radnych PiS, jeśli miasto w ciągu 5 lat nie pozyska na zieleń publiczną zaplanowanych terenów prywatnych, rada miasta będzie ponownie oceniać zasadność utrzymania zapisów o funkcji publicznej dla tych terenów z możliwością weryfikacji zapisów w dokumentach planistycznych pod kątem wykorzystania terenów przez ich właścicieli na cele inwestycyjne.
Przewodniczący klubu Rozwój Rzeszowa Tomasz Kamiński zarzucił wnioskodawcom, że uchwała nie niesie żadnych konsekwencji finansowych i prawnych.
– Nie zabezpiecza środków finansowych na wykupy. Dzisiaj możemy sobie uchwalić, że chcielibyśmy, by wszystkie grunty były wykupione w ciągu 3 lat, ale jeśli nie zabezpieczymy środków w budżecie, to jest to uchwała dla uchwały – mówił radny.
Zarzucił też projektodawcom, że „grają rolę obrońców ludzi”.
Grzegorz Kory: - Ludzie uważają, że decyduje się o ich własności poza ich plecami
Z Tomaszem Kamińskim polemizował Grzegorz Koryl z PiS. Podkreślił on, że po fali protestów mieszkańców miasto musi stworzyć nowy model planowania w oparciu o współpracę z mieszkańcami, radnymi i radami osiedli.
- Obecny model jest nie do przyjęcia przez właścicieli gruntów – przekonywał radny PiS. – Ludzie uważają, że decyduje się o ich własności poza ich plecami. Prowadzi to do trudnych sytuacji, przede wszystkim zubożenia mieszkańców. Proponowany nowy model ma sprawić, że planowanie będzie dla mieszkańców bardziej przejrzyste, bardziej zrozumiałe i sprawiedliwe – dowodził radny.
Ostatecznie projekt uchwały, na wniosek Tomasza Kamińskiego, został skierowany do komisji 17 głosami za, a 9 przeciw.
CZYTAJ TEŻ: