Rzeszowscy urzędnicy ocenieni na piątkę

Autorami raportu "Gmina na 5" są studenci koła naukowego przedsiębiorczości i analiz regionalnych działającego przy Instytucie Przedsiębiorstwa Szkoły Głównej Handlowej. Aby ocenić urzędników, wcielili się w rolę petentów chcących załatwić sprawę w wytypowanych urzędach. Było ich aż 656. Wybór nie był przypadkowy, listę do badania przygotowano na podstawie poprzedniego rankingu SGH, w którym naukowcy szukali miejsc najlepszych pod względem atrakcyjności inwestycyjnej i potencjału gospodarczego.

Badanie, jakie posłużyło do przygotowania raportu składało się z dwóch części. Pierwszą była ocena jakości witryny internetowej, m.in. jej aktualności, bezpieczeństwa oraz wersji w obcym języku. W drugiej części oceniano jakość odpowiedzi na pytanie wysłane e-mailem. Pytania były formułowane w języku polskim i angielskim, dotyczyły zainteresowania ze strony potencjalnego inwestora dostępem do wykwalifikowanej kadry pracowniczej, potencjalną konkurencją, wolnych terenów inwestycyjnych oraz o kosztów przyłączenia działki do drogi.

Po angielsku proszono m.in. o wyjaśnienie procedur związanych z rozpoczęciem działalności w Polsce przez obcokrajowca. Oceniano treść odpowiedzi, ale także formę i czas, w jakim została udzielona. - Badania dotyczyły praktycznych aspektów atrakcyjności inwestycyjnej polskich gmin oraz jakości komunikacji między nimi a potencjalnymi inwestorami. Ocenialiśmy m.in. jakość korespondencji, w języku polskim i angielskim z poszczególnymi urzędami. To pozwoliło nakreślić obraz standardów w nich panujących - tłumaczy Paweł Kasprowicz, przewodniczący koła naukowego PAR SGH, który kierował zespołem badawczym.

W rankingu można było zdobyć maksymalnie 50 punktów. Wygrał go Oświęcim, który uzbierał 41 oczek. Z podkarpackich miejscowości najwyżej uplasowało się Krosno, które z 40 punktami uplasowało się na 2. pozycji. Rzeszów dostał 28 "oczek" i został sklasyfikowany na 13. miejscu. Tytuł "Gmina na 5" otrzymało tylko 59 na 656 badanych samorządów.