Rzeszowska młodzież wyszła na ulice w ramach strajku klimatycznego. Nie godzi się na bierność władz w kwestii ochrony klimatu

- Strajkujemy przeciw bierności polityków w temacie zagłady klimatycznej jaka ma miejsce. Głównym tematem strajku są nierówności społeczne spowodowane tą właśnie zagładą

- wyjaśnił nam Paweł Płonka, aktywista Młodzieżowego Strajku Klimatycznego, uczestnik strajku.

W piątek, 25 września, ulicami Rzeszowa w ramach strajku przemaszerowała młodzież. Protestowała, by zwrócić na siebie uwagę rządu na nierówności społeczne, które wynikają z postępujących zmian klimatu.

Zobacz zdjęcia z Młodzieżowego Strajku Klimatycznego w Rzeszowie!

- Mieszkańcy globalnego południa, którzy w znikomym stopniu przyczyniają się do eksploatacji zasobów Ziemi, czyli jednocześnie mają najmniejszy wpływ na postępowanie globalnego ocieplenia, zapłacą najwyższą cenę za lata degradacji naszej planety przez człowieka

- manifestowali organizatorzy strajku.

W proteście w Rzeszowie uczestniczyło kilkadziesiąt osób, większość z nich trzymała w rękach banery z napisami nawiązującymi do tematu strajku. Można było na nich przeczytać takie zdania jak: "Ty umrzesz ze starości, a ja przez katastrofę klimatyczną", "dbaj o swoje bagno, nie niszcz środowiska", "CO2 ROBICIE?", czy "jeśli nie zaczniecie podejmować DOROSŁYCH decyzji, MY będziemy MUSIELI".

Strajkująca młodzież rozpoczęła swój protest przy Fontannie Multimedialnej, później wymaszerowała w trasę:

• aleja Pod Kasztanami,
• aleja Lubomirskich,
• ulica 3 maja,
• Plac Farny,
• ulica Sokoła,
• aleja Cieplińskiego - pod Pomnikiem Czynu Rewolucyjnego odbyły się krótkie przemówienia,
• aleja Piłsudskiego,
• ulica Grunwaldzka,
• ulica Kościuszki,
• Rynek

- Decyzje, które podejmują politycy nie są adekwatne do tego, jak obecnie przechodzą zmiany klimatyczne. Są katastrofalne, surowe, a politycy nie dostrzegają tego i nie podejmują adekwatnych rozwiązań. To my i nasze dzieci najbardziej na tym ucierpimy

- mówił Paweł Płonka.

Rzeszowski Młodzieżowy Strajk Klimatyczny odbył się w piątek o godzinie 12. To środek dnia lekcyjnego, więc postanowiliśmy zapytać uczestników, czy nie ma problemu z tym, aby wyjść o tej porze ze szkół.

- Szkoły nas nie zwalniają z zajęć. Pokazujemy, że nasza przyszłość jest ważniejsza i że to my najbardziej cierpimy na tym wszystkim. Poświęcamy własną edukację na rzecz tego, aby pokazać politykom, że nie działają zgodnie z głosem ludu - tłumaczył Paweł Płonka.