Rzeszowska prokuratura bada sprawę uprowadzenia ośmiomiesięcznej dziewczynki. Dotarliśmy do kierowcy, który wiózł mężczyznę i dziecko

Do próby uprowadzenia 8-miesięcznej dziewczynki doszło w Nienadówce. Dziecko zabrał jej ojciec, obywatel Rumunii. Natychmiast po zdarzeniu, matka dziewczynki zaalarmowała policję.

- Mężczyzna wsiadł do taksówki i odjechał z dzieckiem. W wyniku współpracy dyżurnego policji z korporacją taksówkową ustalono, gdzie pojazd się porusza - mówi Anna Iskrzycka z Komendy Miejskiej Policji w Rzeszowie.

Janusz Chamielec z Rzeszowa, kierowca Radio Taxi Rzeszów 19191, który wiózł mężczyznę opisuje, że wyszedł on z zarośli z zawiniątkiem na ręku.

- Zanim jeszcze mój klient wsiadł do taksówki, mężczyzna, którego pytałem o drogę, poinformował mnie, że w okolicy chodzi policja i wypytuje o jakiegoś gościa. Aby nie wzbudzać podejrzeń, zaproponowałem mężczyźnie, że zawrócę i podjadę po klienta, a on poinformuje policję, która była w radiowozie stojącym niedaleko drogi ekspresowej - opowiada kierowca. - W samochodzie zauważyłem, że z zawiniątka wystaje główka dziecka. Coś mnie tknęło, ale nie dałem nic znać po sobie - dodaje.

Ojciec dziecka dobrze mówił po polsku.

- Był spokojny i opanowany. Dziecko też nie płakało. Zapytałem się, dokąd jedziemy, a on poinformował mnie, że na dworzec PKP w Rzeszowie. Trochę się niecierpliwiłem, bo minąłem Stobierną, Jasionkę, a policji nadal nie było. Dopiero w Trzebownisku drogę zajechały mi policyjne samochody.

Mężczyzna został zatrzymany. Dziewczynka cała i zdrowa trafiła pod opiekę matki. Sprawą zajmuje się Prokuratura Rejonowa w Rzeszowie.

ZOBACZ TEŻ: Co zrobić kiedy zaginęło dziecko?