Poseł twierdził, że było to tylko zwrócenie uwagi personelowi, który - jego zdaniem - niewłaściwie się zachowywał. Dziadzio miał się zdenerwować, gdy na oddział nie chciano wpuścić z nim żony. Trafił tu z urazem gałki ocznej po pobiciu. Zapewniał, że nie był pijany, co sugerował nasz Czytelnik.
Szpital zdecydował się wczoraj zabrać głos. Potwierdził, że poseł zgłosił się w niedzielę, ok. godz. 2.45.
- Istotnie, został poproszony, by na oddział wszedł sam, ze względu na późną godzinę i fakt, że gabinet zabiegowy jest w środkowej części oddziału, między salami chorych. Wchodzenie większej liczby osób zakłóca odpoczynek pacjentom po operacjach - tłumaczy Anna Hartman-Ksycińska, dyrektor ds. medycznych w WSS. - Po tej prośbie poseł zareagował bardzo agresywnie. Nie chcąc eskalacji konfliktu, pielęgniarki wpuściły żonę na oddział, co nie zmieniło jego zachowania. W trakcie badania poseł, od którego wszystkie otaczające osoby wyczuły wyraźną woń alkoholu, usiłował zastraszyć personel, przykładając do ich twarzy telefon. Twierdził, że wszystko nagrywa.
Dyrektor dodaje, że poseł groził lekarce i pielęgniarkom słowami: "Ja was skończę".
- Wykrzykiwał, że od teraz mogą zapomnieć o jakiejkolwiek podwyżce, a wezwanemu pracownikowi ochrony powiedział: "Nadajesz się tylko do pługa" - relacjonuje dyrektor szpitala. - Wymachiwał przy tym nieustannie legitymacją poselską. Odmówił pobrania krwi na poziom alkoholu. Wobec tego, ochrona wezwała policję. Całe zajście trwało ok. 3 godzin.
W szpitalu słyszymy, że mają świadków - 10 pacjentów. Rozmawialiśmy też z lekarką, która opatrywała oko posła.
- Krzyczał on, że zniszczy nas i oddział. Wymachiwał mi przed twarzą komórką i legitymacją. Kazał nam się po kolei przedstawiać. Biegał po oddziale, aż pacjenci się bali - mówi.
Dziadzio zaprzecza, że komuś groził. Ma dowód - nagranie. Przekonuje, że nie mówił, iż kogoś skończy, ale że przyjęcie pacjenta jest urągające, i to się tutaj zmieni. O identyfikatory prosił, by wiedzieć, kto jest lekarzem. Dziwi się, że tak trudno było je pokazać. Legitymacją nie machał, lecz położył ją na stole, a szpital po prostu się broni. - Dlaczego miałbym się godzić na badanie krwi? Były podstawy? To, że wyraziłem własne zdanie? Nie doprowadziłem do przestępstwa, nie spowodowałem wypadku - argumentuje.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?
Plotki, sensacje i ciekawostki z życia gwiazd - czytaj dalej na ShowNews.pl
- Zadymy na urodzinach uczestniczki "Rolnika". Karetka pogotowia, gaz pieprzowy. Szok!
- Dni Gąsowskiego w "TTBZ" są policzone?! TAKĄ niespodziankę zgotowała mu produkcja!
- Maja Rutkowski ZROBIŁA TO z premedytacją, teraz się tłumaczy. Okropne, co ją spotkało
- Była pięknością ze "Złotopolskich". Dziś Gabryjelska nie przypomina siebie | ZDJĘCIA