Są duże pieniądze na e-biznes, a wniosków prawie nie ma

Co się nagle stało, że przedsiębiorcy przestali się interesować prawie półmilionowymi dotacjami na rozwój elektronicznego biznesu?

Wniosków będzie więcej?

Przecież w poprzednim naborze dotacje na e-biznes cieszyły się tak wielkim powodzeniem, że złożenie wniosku poprzedzone było nawet wielogodzinnym oczekiwaniem w tasiemcowych kolejkach.

Okazuje się, że przedstawiciele Polskiej Agencji Rozwoju Przedsiębiorczości, odpowiedzialni za przyjmowanie aplikacji na e-biznes, spodziewają się jednak, że w ostatnich tygodniach naboru składanie wniosków znacznie przyspieszy. Natomiast liczba aplikacji nie musi być znacznie mniejsza od tych składanych w poprzedniej edycji.

Wnioski tylko do 30 bm.

Przypomnijmy tylko, że składanie wniosków w tym naborze zakończy się 30 września br., a to oznacza, że nie ma już zbyt wiele czasu.

Co się zatem dziej, że obecna rekrutacja przebiega w sposób zupełnie odmienny od poprzedniej?

- Zmieniając warunki udzielania dotacji na działanie 8.1, wprowadzono nie tylko surowsze kryteria merytoryczne, ale także zmodyfikowano proces samego naboru. W tym roku złożenie aplikacji odbywa się w trzech krokach: najpierw należy wypełnić wniosek, następnie zarejestrować go w tzw. generatorze wniosków na stronie internetowej PARP, a na końcu podpisać i złożyć załączniki – tłumaczy Agata Szymborska-Sutton, analityk Tax Care.

Tu tkwi haczyk

- Otóż w drugim kroku tkwi haczyk – gdy wniosek zostanie zarejestrowany, nie można go już wycofać, poprawić i złożyć jeszcze raz. System odczyta to bowiem jako złożenie kolejnego wniosku w tym samym naborze, a tego zabrania regulamin – złożenie dwóch lub więcej aplikacji wyklucza firmę ze starań o dotację z powodów formalnych – wyjaśnia analityk Tax Care.

Chcą sie upewnić

Wiele zatem wskazuje, że to obawa przed wykluczeniem wniosku sprawia, że przedsiębiorcy wykonują się na razie tylko pierwszy krok. Tzn. wypełniają elektroniczny wniosek i wstrzymują się z jego rejestracją aż czasu, gdy nabiorą pewności, że zrobili wszystko poprawnie.

- System „widzi” jednak wypełnione aplikacje i na tej podstawie przedstawiciele PARP szacują, ile wniosków może wpłynąć do końca września Może się jednak także okazać, że obawy przedsiębiorców przed ostatecznym krokiem – rejestracją – wynikają w dużej mierze z faktu, iż śruba została zbyt mocno dokręcona i tegoroczne, zaostrzone kryteria merytoryczne są w stanie spełnić tylko stosunkowo nieliczni – dodaje Agata Szymborska-Sutton.