Spis treści
Biegły nie był w stanie kategorycznie wskazać przyczyny śmierci
Szczątki objedzonego do kości mężczyzny znaleźli funkcjonariusze Straży Granicznej w dniu 5 stycznia br. Zaginął on 19 grudnia 2022 r. w okolicach wsi Nowe Sady.
Regionalny konserwator przyrody w Rzeszowie stwierdził, że nie ma dowodów na udział wilków, czy innych drapieżników w śmierci zaginionego. Nie ma też dowodów, że to wilki, czy inne drapieżniki zjadły ciało człowieka.
Natomiast rzecznik Prokuratury Okręgowej w Przemyślu poinformowała, że biegły patomorfolog wykluczył możliwość udziału osób trzecich, ale nie był w stanie kategorycznie wypowiedzieć się, co do przyczyny śmierci.
Naukowcy liczą na ustalenia prokuratury
Regionalna Dyrekcja Ochrony Środowiska wystąpiła pisemnie do Prokuratury Okręgowej w Przemyślu o udzielenie wszystkich informacji, ale jeszcze ich nie otrzymała. Ustami rzecznika prasowego odsyła wszystkich zainteresowanych do tej instytucji.
Zdaniem prof. dr. hab. Henryka Okarmy, badacza ssaków drapieżnych, byłego dyrektora Instytutu Ochrony Przyrody PAN w Krakowie, źle się stało, że miejsce odnalezienia zwłok nie zostało przebadane pod kątem śladów biologicznych, gdyż jest to inny materiał, niż ślady kryminalistyczne. Naukowiec ma jednak nadzieję, że prokuratura zebrała materiał dowodowy, który pozwoli rozwiać wszystkie wątpliwości.
Organizacje pro-zwierzęce: Myśliwi uprawiają antywilczą propagandę
Zdaniem Stowarzyszenia dla Natury „Wilk” tragedia została wykorzystana przez myśliwych do nagonki na wilki.
– Antywilcza propaganda uprawiana przez myśliwych sięga po najbardziej odrażające argumenty, żerujące na ludzkich tragediach – napisano w mediach społecznościowych. – Niestety, również lokalne media, podchwyciły „sensację” i pomimo zupełnego braku podparcia w faktach publikują teksty rozpoczynające się nagłówkami sugerującymi działania wilków. Myśliwi sugerują, że to wilki zjadły ciało zaginionego mężczyzna, a nawet, że były przyczyną jego śmierci.
Co mówią zdjęcia?
Zdaniem badaczy ze Stowarzyszenia dla Natury „Wilk” fotografie są dowodem, że ciało zostało zjedzone przez niewielkich padlinożerców. Ma przemawiać za tym pozostawienie w nienaruszonym stanie szkieletu i brak rozczłonkowania ciała.
– Na podstawie zdjęć nie możemy wyciągnąć żadnych wniosków – uważa prof. Okarma. – Zdjęcia mówią tylko o tym, że ciało człowieka ewidentnie zostało objedzone przez zwierzęta. Wszystko inne to tylko spekulacje. Żadna wiarygodna osoba nie może twierdzić, że zrobiły to wilki, lub że tego nie zrobiły. Sposób objedzenia padliny zależy od wielu czynników i nie przebiega według jednego wzorca.
Wilki nie boją się już ludzi?
– Należy nie tylko stawiać pytanie, czy to wilki zjadły ciało tego człowieka, ale natychmiast zbadać próbki pod kątem występowania DNA wilka. Ze zdjęć wynika, że takiej hipotezy w mojej ocenie nie można wykluczyć. Należy zrobić obecnie wszystko, by ustalić jak najwięcej faktów, dla dobra ludzi i samych wilków – uważa Artur Hampel, leśnik i publicysta. – Jeśli zrobiły to wilki, to cała wataha powinna być wyeliminowana. To nie jest zwierzę takie jak lis, czy jenot. To duży drapieżnik, który stracił poczucie strachu przed człowiekiem. Jest wiele dowodów, że wilki w wielu przypadkach przestały bać się ludzi.
Julia Szeremeta: "Oby mój sukces przyniósł pieniądze do boksu"
Plotki, sensacje i ciekawostki z życia gwiazd - czytaj dalej na ShowNews.pl
- Tak się bawi Omena Mensah ze swoim miliarderem. Mieli piramidy tylko dla siebie
- Koledzy z telewizji obgadali Kaczorowską, gdy wyszła! Wszystko nagrały kamery
- Błagała Gessler o pomoc. Lubiana Agnieszka z "Kuchennych rewolucji" zmarła nagle
- Kiedy młoda, trzecia żona Ibisza urodzi mu czwarte dziecko? Sam się wygadał!