Są pieniądze dla Muzeum Historycznego w Sanoku

Pomoc finansową radni sejmiku przegłosowali wczoraj. Nie obyło się bez dyskusji i wzajemnych pretensji.

- Pieniądze na działalność muzeum miał dać minister kultury, ale nie dał. Dlaczego? - pytała radna Lidia Błądek (PiS). - Minister nie mógł dać tych pieniędzy, bo muzeum nie jest podległe ministrowi - odpowiedział jej radny Sławomir Miklicz (PO). - Ale to nie znaczy, że z ministerstwa muzeum pieniędzy nie dostaje. Dostaje, ostatnio na klimatyzację.

Wczorajsza sesja rozpoczęła się jednak od demonstracji Komitetu Obrony Mieszkańców przed budową elektrownii wiatrowych w pobliżu domów mieszkalnych. Jego członkowie weszli na sale obrad z transparentami: "Demokracja bez etyki przeradza się w totalitaryzm", "Wiatraki wielki przekręt".

- Domagamy się, aby w programie wojewódzkim na temat budowy elektrownii wiatrowych był zapis, że wiatraki nie będą budowane bliżej niż 2 kilometry od domów - mówił Marian Daszyk, szef komitetu.
Lucjan Kuźniar, wicemarszałek odpowiedzialny za przygotowanie programu tłumaczy, że w dokumentach programu jest takie zastrzeżenie. - Protestujący źle interpretują zapisy programu -s twierdził wicemarszałek.

Zgodnie z dokumentami elektrownie wiatrowe mogłyby powstać w południowej części pow. rzeszowskiego oraz na granicy pow. przemyskiego i lubaczowskiego. Tłumaczenie uspokoiło protestujących, którzy do końca sesji spokojnie słuchali jej przebiegu.

Radni przyjęli też wczoraj stanowisko w sprawie wydarzeń na Ukrainie. Napisali w nim, że maja nadzieję na demokratyczne przemiany w tym kraju.