Sąd nie może być pobłażliwy dla ludzi znęcających się nad zwierzakami

Jak można strzelać z wiatrówki do bezbronnego kociaka? Bo ktoś się nudzi? Strzelał z potrzeby wykazania własnej wyższości nad małym zwierzakiem? Komuś nie układa się w pracy, dostał jedynkę w szkole, nie zdał egzaminu, więc musi jakoś odreagować? Najłatwiej to na kimś słabszym, bezbronnym jak Elvis. W ciele tego kociaka znaleziono kilkanaście śrutów. To znaczy, że nie był to przypadkowy postrzał, ale zamierzona egzekucja trwająca jakiś czas.

Człowiek zawsze podkreśla swoją wyższość w świecie przyrody. To my, właściwie nie wiadomo do końca dlaczego, staliśmy się władcami tej pięknej planety. Od kilku tysięcy lat tworzymy wspaniałe rzeczy, budujemy niezwykłe budowle, latamy na inne planety, a jednocześnie regularnie wszczynamy wojny, w których ginie znaczna część ludzkości. Zabijamy w imię chorych idei, żądzy posiadania czy po prostu dominacji. Wykazania własnej wyższości.

Świat zwierząt rządzi się innymi prawami. Tam nikt nie znęca się, nie katuje. Trwa bezwzględna walka o przetrwanie, ale nikt nie zabija dla przyjemności. I dlatego patrząc na ujmujący pyszczek kociaka z pierwszej strony „Nowin” tracę wiarę w ludzkość, przynajmniej niektórych jej przedstawicieli. Na szczęście są ludzie, którzy próbują naprawić krzywdę wyrządzoną przez zwyrodnialca. Wolontariusze przewieźli kociaka do krakowskiej kliniki. Wpłacane są pieniądze na jego leczenie. Elvis ma szansę powrotu do zdrowia.
Wierzę, że sprawca zostanie wykryty. A sąd nie będzie w tym przypadku pobłażliwy.