Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Sąd obniżył wyrok za cios nożem w serce

Ewa Gorczyca
Tomasz Jefimow
To nie było usiłowanie zabójstwa - uznał Sąd Apelacyjny w Rzeszowie i zmienił wyrok dla 37-letniego Andrzeja K, orzekając łagodniejsza karę. Mężczyzna o mało nie pozbawił życia kolegi, z którym pracował, zadając mu uderzenie nożem do mięsa.

Dramatyczne wydarzenia rozegrały się w zakładzie masarskim w Jaśle w kwietniu ub. roku. Andrzej K. był doświadczonym masarzem, ale nie stronił od alkoholu.

Tamtego dnia popijał pracy wódkę. Młodszy kolega, Stanisław Żmuda, który pracował razem z nim w chłodni, wysłuchiwał narzekań starszego kolegi, ale nie reagował. Andrzej K. zdenerwował się, że jest ignorowany. Gdy pochylony nad pojemnikiem z mięsem 28-latek wyprostował się, dostał cios masarskim nożem.

Ostrze przebiło gumowy fartuch, młody masarz stracił świadomość. Ocknął się po operacji. Lekarze w jasielskim szpitalu zdążyli zszyć przebite na wylot serce, to uratowało mu życie. Andrzej K. zaraz po tym, co się stało opuścił zakład, wcześniej nóż wyciągnął z ciała kolegi i położył w innym miejscu.

W grudniu ub. roku Sąd Okręgowy w Krośnie skazał Andrzeja K. na 9 lat pozbawienia wolności. Uznał, że działał on zamiarem pozbawienia życia, ponieważ uderzył ostrym nożem mocno, prosto w serce. Nie chciał wprawdzie zabić, ale przecież zdawał sobie sprawę, że taki cios może być śmiertelny i na ten skutek się godził.

Sąd zdecydował też, że Andrzej K. ma zapłacić pokrzywdzonemu 20 tys. zł. nawiązki.

Od wyroku apelowali obrońca oskarżonego i pokrzywdzony. Sąd Apelacyjny w Rzeszowie częściowo uwzględnił obie apelacje. Złagodził karę, ale orzekł też dużo wyższe zadośćuczynienie.

Sąd zmienił kwalifikację czynu. Uznał, że nie ma dowodów na to, że Andrzej K. jest winny usiłowania zabójstwa i w miejsce 9 lat orzekł 7 lat więzienia za spowodowanie ciężkiego uszczerbku na zdrowiu.

Podobnie jak w I instancji, łagodzący wpływ na wymiar kary miała ograniczona poczytalność oskarżonego, stwierdzona przez biegłych psychiatrów.

Sąd Apelacyjny podzielił zarzut pokrzywdzonego Stanisława Żmudy, że przyznane mu zadośćuczynienie jest rażąco niskie. Podniósł je z 20 do 50 tys. zł.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na nowiny24.pl Nowiny 24