Dzisiejsza sesja była odpowiedzią na ubiegłotygodniową wizytę wiceministra sprawiedliwości Marcina Warchoła w Rzeszowie. Władze miasta pokazywały politykowi działki, które nadają się na budowę nowego gmachu sądu okręgowego.
Wśród nich grunty w rejonie ulic Granicznej i Zielonej, gdzie pierwotnie planowano budowę krytego lodowiska. Ten teren spodobał się wiceministrowi, a w odpowiedzi na jego stanowisko urzędnicy przygotowali uchwałę dotyczącą przekazania działki resortowi sprawiedliwości.
Lokalizacja jest alternatywą dla ulicy Dołowej, gdzie budowę sądu planowano wcześniej, ale jak przekonuje Andrzej Gutkowski, wiceprezydent Rzeszowa, inwestycja w tym miejscu okazała się zbyt trudna do zrealizowania. Ze względu na słabą nośność gruntu i obecność odpadów pod powierzchnią ziemi.
Zdaniem Marcina Fijołka, przewodniczącego klubu PiS, ten argument jest jednak niewystarczający do zmiany lokalizacji.
– Wzmocnienie gruntu to przy kosztach całej inwestycji niewielki wydatek, a sąd przy ul. Dołowej to lepsze rozwiązanie
– uważa Marcin Fijołek.
W podobnym tonie wypowiada się również Jolanta Kaźmierczak, szefowa klubu PO.
– Plan zagospodarowania zakładający budowę nowego obiektu obok gmachu sądu rejonowego jest atrakcyjny i centrotwórczy. Dlatego mimo wszystko będziemy jeszcze próbować walczyć o tę lokalizację – przekonuje Jolanta Kaźmierczak.
Mimo wątpliwości rada miasta większością głosów przyjęła uchwałę, dając zielone światło dla budowy na osiedlu Drabinianka.
Na tej podstawie ministerstwo rozpocznie przygotowania do inwestycji. Budowa sądu jest warunkiem do przekazania miastu Zamku Lubomirskich na cele kulturalne.
Lodowisko ma natomiast wrócić w rejon ul. Wyspiańskiego.