Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Sąd Okręgowy w Rzeszowie uznał, że radny Robert Kultys z PiS miał prawo do krytyki

Bartosz Gubernat
K.Kapica
Sąd Okręgowy w Rzeszowie oddalił w całości pozew Komitetu Wyborczego Rozwój Rzeszowa Tadeusza Ferenca przeciwko Robertowi Kultysowi, radnemu PiS. Sędzia nie dopatrzył się w jego zachowaniu rozpowszechniania nieprawdziwych informacji.

A taki czyn przedstawiciele prezydenckiego ugrupowania zarzucili jednemu z liderów PiS w Radzie Miasta Rzeszowa w środę. Odnieśli się do konferencji prasowej, jaką rzeszowskie PiS zorganizowało 5 października przy odkrytym kąpielisku Rzeszowskiego Ośrodka Sportu i Rekreacji. Wzięli w niej udział poseł Wojciech Buczak, kandydat PiS na prezydenta miasta i trzej radni tego ugrupowania: Waldemar Szumny, Marcin Fijołek i Robert Kultys. Przekonywali, że złoża wód geotermalnych, jakie naukowcy wskazują pod Rzeszowem, to wielka szansa dla miasta. Robert Kultys stwierdził, że miasto Rzeszów nie rozpoczęło do tej pory prac poszukiwawczych wód geotermalnych.

Przedstawiciele prezydenckiego klubu zarzucili mu kłamstwo i złożyli przeciwko niemu pozew sądowy w trybie wyborczym. Wskazali, że miasto już wiele lat temu podpisało umowę z Polskim Górnictwem Naftowym i Gazownictwem. Na jej podstawie górnicy przy okazji poszukiwań gazu i ropy naftowej mieli rozpoznać także, czy w odwiertach nie ma wody geotermalnej.

Robert Kultys tłumaczył dzisiaj przed sądem, że sporna wypowiedź została wyrwana z kontekstu, a on sam nie podał nieprawdy. Mówiąc, że miasto nie rozpoczęło poszukiwania wód, miał na myśli prace zmierzające wyłącznie w tym kierunku, a nie poszukiwania przy okazji odwiertów gazowo-naftowych.

Podczas prawie dwugodzinnej rozprawy sąd przesłuchał m.in. geologa wojewódzkiego w Rzeszowie, który potwierdził, że miasto nie składało u niego wniosku o wydanie zgodny na odwiert w kierunku poszukiwań złóż geotermalnych. Sąd uznał natomiast, że współpraca z PGNiG to inna sprawa.

- Wniosek o sprostowanie nieprawdziwych informacji został w całości oddalony. Sąd uznał, że zdanie, o którego sprostowanie wnioskowano, zostało wyrwane z kontekstu, a cała wypowiedź Roberta Kultysa stanowi dozwoloną prawem krytykę postępowania władzy publicznej - mówi sędzia Tomasz Mucha, rzecznik prasowy Sądu Okręgowego w Rzeszowie. Sąd uzasadnia ponadto, że krytyka ta ma charakter merytoryczny i jest poparta opracowaniem naukowym. Cała wypowiedź radnego Kultysa nie zwiera natomiast informacji nieprawdziwych, które należałoby sprostować. - Trzeba było niestety aż zaangażowania sądu, aby przyznać, że pod Rzeszowem jest potencjał wód geotermalnych. W tym wypadku przegrał sprawę jego sztab, ale bywało już tak, że rozprawy z radnymi przegrywał sam prezydent. Szkoda, że nie potrafią merytorycznie dyskutować - komentuje Robert Kultys.

Postanowienie nie jest prawomocne. W trybie wyborczym Rozwój Rzeszowa może złożyć wobec niego zażalenie do Sądu Apelacyjnego w Rzeszowie. - Radny Kultys poszedł w wykręcanie się z tego, co powiedział. Analizujemy uzasadnienie postanowienia i w piątek rano podejmiemy decyzję co do odwołania - odpowiada Konrad Fijołek z Rozwoju Rzeszowa.

ZOBACZ TEŻ: Zmiany w ordynacji wyborczej 2018

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Kto musi dopłacić do podatków?

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na nowiny24.pl Nowiny 24